Turnieje rozgrywane w Stanach Zjednoczonych mają to do siebie, że dla Europejczyków oglądanie zmagań najlepszych tenisistów i tenisistek niejednokrotnie wiąże się z "zarywaniem nocy". Nie inaczej było w przypadku ostatniego meczu Igi Świątek z Lindą Noskovą. Polka zaczęła rywalizację w Miami Open od pewnego zwycięstwa nad Camilą Giorgi. "Pomściła" w ten sposób Magdalenę Fręch, która poległa w pierwszej rundzie właśnie w starciu z Włoszką. Liderka rankingu WTA rozgromiła ją 6:1, 6:1, a kolejnej rundzie czekała na nią Linda Noskova. Dla obu zawodniczek był to już trzeci pojedynek w tym roku. W styczniu Czeszka wygrała ze Świątek, eliminując ją z Australian Open. Niecałe dwa miesiące później Polka zrewanżowała jej się i zwyciężyła w 1/16 Indian Wells. Świątek znów górą nad Noskovą. W 2024 roku jest 2:1 dla Polki Po starciu w Miami Open bilans tegorocznych meczów z Czeszką wynosi 2:1 dla Polki, choć to 19-latka wygrała pierwszego seta. Tym razem raszynianka popełniała mnóstwo niewymuszonych błędów, co wykorzystywała rywalka. Gdy triumfowała po tie-breaku, sytuacja zrobiła się nieciekawa. Świątek utrzymała jednak nerwy na wodzy, oddzieliła pierwszego seta grubą kreską i do drugiego przystąpiła z innym nastawieniem. Kolejne dwa sety padły na szczęście już łupem Igi, choć do ostatnich chwil nie było pewności, czy to ona wyjedzie z tego meczu zwycięska. Na szczęście wygrała 6:7(7), 6:4, 6:4 i awansowała do kolejnej rundy. W niej zmierzy się z Jekateriną Aleksandrową. Z Rosjanką miała okazję mierzyć się do tej pory czterokrotnie i tylko raz poległa. Kolejne zwycięstwa przełożyły się na powiększenie przewagi w rankingu WTA nad Aryną Sabalenką. Białorusinka odpadła sensacyjnie z Miami Open już w trzeciej rundzie. Przegrała z Anheliną Kalininą 4:6, 6:1, 1:6. Porażka może nieść ze sobą dalsze konsekwencje w postaci utraty drugiego miejsca. Jeśli Coco Gauff wygra turniej na Florydzie, po raz pierwszy w karierze wskoczy na pozycję wiceliderki rankingu. A z jej słów po ostatni meczu można wyczytać, że ma na to ogromny apetyt. - Byłoby naprawdę świetnie wygrać tuż obok swojego domu. Chyba najlepszą stroną tego turnieju jest fakt, że trofeum za zwycięstwo mogłabym zabrać do siebie samochodem, bez niepotrzebnego pakowania i lotów samolotem - zażartowała. Kolejna nieprzespana noc przed kibicami Igi Świątek? Padła godzina starcia z Aleksandrową Organizatorzy Miami Open zdradzili już, na kiedy zaplanowano mecz 1/8 finału pomiędzy Igą Świątek i Jekateriną Aleksandrową. Niestety nie mamy dobrych nowin dla polskich kibiców. Kolejny raz spotkanie odbędzie się w porze idealnej dla nocnych marków. Zawodniczki wyjdą na kort we wtorek 26 marca nie wcześniej niż o godzinie 1:30 czasu polskiego. Przez Florydę w ostatnich dniach przetoczyła się fala ulewnych deszczów, wobec czego termin spotkania może ulec jeszcze zmianie.