Anegdotą na ten temat podzielił się Maciej Synówka. Trener i ekspert Eurosportu opowiedział o ksywie Tomasza Wiktorowskiego - i okolicznościach jej nadania - w trakcie rozmowy na kanale Break Point. Uczynił to w żartobliwym tonie. - A propos klaskania. Tomek Wiktorowski miał w tourze ksywkę "Two clap Tommy". Bo mówił hop, hop, albo właśnie stosował podwójne klaśnięcie, żeby zaznaczyć, że jest ważny moment - wyjaśnił rozbawiony szkoleniowiec. Iga Świątek w ogniu krytyki. Jej były trener wyciągnął niewygodne fakty Iga Świątek zagra w Pekinie. Tam chce powetować sobie nieudany US Open Synówka jest pierwszym Polakiem, który został uczestnikiem WTA Coaches Program. To program wspierający trenerów, którzy współpracują z tenisistkami pierwszej setki światowego rankingu. Wiktorowski z kolei dał się szerzej poznać jako opiekun Agnieszki Radwańskiej. Z Igą Świątek zaczął pracować w grudniu 2021 roku. Zajął miejsce Piotra Sierzputowskiego i poprowadził raszyniankę do kolejnych sukcesów na światowej arenie. W miniony piątek, po konsultacji z członkami sztabu, liderka światowego rankingu zrezygnowała ze startu w turnieju w Seulu. "Moja kondycja fizyczna nie wróciła jeszcze do normy po US Open. Niestety nie mogłam przyjechać do Seulu. Prosimy o zrozumienie. Nie mamy innego wyjścia, jak tylko zmienić harmonogram. Z pewnością jednak chciałabym odwiedzić Seul w przyszłym roku i rozegrać wspaniały turniej przed koreańskimi kibicami" - tymi słowami Iga zakomunikowała, że potrzebuje jeszcze czasu na regenerację. Po raz ostatni pokazała się na korcie 4 września. Tego dnia przegrała ćwierćfinał US Open z Jessicą Pegulą, późniejszą finalistką. Uległa niżej notowanej Amerykance 2:6, 4:6. Teraz zamiast Seulu (turniej trwa od 16 września) będzie Pekin, gdzie czołowe tenisistki świata przystąpią do rywalizacji 25 września. Decyzja Świątek przelała czarę goryczy. Światowe media skupiają się na jednej kwestii