Iga Świątek jeszcze w poniedziałek rozpocznie sezon rozgrywek na trawie pierwszym występem w niemieckim Bad Homburg. Choć fani raszynianki w ten akurat dzień oczekują bez wątpienia przede wszystkim pozytywnych informacji po jej starciu z Tatjaną Marią, to powinni też szczególnie zwrócić uwagę na... najnowszy ranking WTA. 22-latka jest oczywiście niezmiennie jego liderką - na swoim koncie ma 8940 punktów, co sprawia, że wyprzedza o dokładnie 874 "oczka" drugą w zestawieniu Arynę Sabalenkę, która ma co prawda spory apetyt na zastąpienie Polki, ale... ostatnio jest jednak chyba raczej nieco pod formą. W tym miejscu warto się na moment zatrzymać i zwrócić uwagę na jeszcze kilka aspektów. Ranking WTA. Iga Świątek pnie się wciąż w górę w zestawieniu "jedynek" Otóż Świątek 26 czerwca rozpoczęła swój 65. tydzień w roli najlepszej rakiety świata - to zaś oznacza, że pod tym względem przegoniła już wszystkie aktywne tenisistki. Druga w tabeli, patrząc na aspekt aktywności, jest Simona Halep, która swego czasu uzbierała przy swoim nazwisku 64 tygodnie. Mało jednak tego - jeśli nie wydarzy się katastrofa, to raszynianka powinna niebawem wejść z przytupem do najlepszej dziesiątki wszech czasów jeśli mowa o tenisistkach najdłużej okupujących sam szczyt rankingu. Najbliżej niej jest pod tym względem jest Caroline Wozniacki (71 tygodni). Rekordzistką jest zaś Steffi Graff (377 tygodni). Świątek ma przy tym pewność, że przynajmniej do końca Wimbledonu nikt jej nie strąci z tronu. Iga Świątek wypowiedziała się o rywalce. A ta nie pozostała jej dłużna Ranking WTA. Linette w dół, Fręch... z nowym życiowym rekordem W bieżącej globalnej tabeli WTA zrobiło się też bardzo ciekawe jeśli mowa i o innych Polkach. W przypadku Magdy Linette nie ma niestety dobrych wieści - poznanianka spadła o trzy pozycje na 23. miejsce, natomiast więcej powodów do zadowolenia ma z pewnością Magdalena Fręch, która poprawiła swój życiowy rekord i znalazła się na 68. lokacie (cztery "oczka" w górę). Relatywnie spore awansy przypadły przy tym w udziale Katarzynie Kawie i Mai Chwalińskiej - obie panie przemierzyły po 19 "schodków" w górę. Pierwsza z wymienionych zawodniczek jest obecnie 276., druga zaś jest 330. Mocne starcie Świątek z Sabalenką poza kortem. To się musiało tak skończyć