W przededniu rozpoczęcia turnieju głównego BNP Paribas Warsaw Open na kortach Legii Tomasz Świątek w rozmowie z "Rzeczpospolitą" opowiadał m.in. o finansowej stronie kariery córki. Tomasz Świątek: Wiedza o zarobkach córki nie jest mi potrzebna "Wie pan, ile dziś córka ma na koncie?" - padło pytanie. "Nie pytam. Mogę tylko się domyślać, ale taka wiedza nie jest mi do niczego potrzebna" - odpowiedział Tomasz Świątek. Ale jest też rozwinięcie tego wątku. Od dawna wiadomo, że Polka tylko dlatego, że jest Polką zarabia na tenisie mniej. Świątek nie ma i nie będzie miała takich kontraktów reklamowych jak każda amerykańska, czy brytyjska tenisistka. A jeżeli już je dostanie, to o niższej wartości. Dobrym przykładem jest tu Emma Raducanu. W 2021 roku młodsza od Polki o rok brytyjska tenisistka wygrała US Open. Posypały się dla niej kontrakty reklamowe. Ale od tego czasu Raducanu nie odnosi sukcesów na korcie. Pojawiło się nawet stwierdzenie, że "Raducanu ma więcej kontraktów reklamowych niż zwycięstw". Iga Świątek stawia na sport, a nie na kontrakty reklamowe Tak wygląda biznesowa tenisowa rzeczywistość. Pochodzenie zawodniczek ma znaczenie. Mówi o tym również Tomasz Świątek. Na pytanie, czy ma świadomość, że córka byłaby ustawiona do końca życia, gdyby była Brytyjką, czy Amerykanką odpowiedział: "Pewnie tak - już przez samo to, że firmy są tam w stanie zaoferować większe budżety w ramach kontraktów z rodzimymi sportowcami. Wielka Brytania i Ameryka to wielkie rynki. Patrząc na wyniki niektórych zawodniczek oraz znając liczbę kontraktów reklamowych, śmiem twierdzić, że to też kwestia wyboru, bardziej skupiam się na sporcie czy monetyzuję pojedyncze sukcesy, maksymalnie wykorzystując zainteresowanie sponsorów." Z wywiadu jasno wynika, że Iga Świątek postawiła na sport, a nie na sponsorów. Zawsze była ambitna i lubiąca nowe wyzwania. "Jako dziesięciolatka namawiała: Pójdźmy na turniej dla starszych dziewczyn, bo tu wszystkie już ograliśmy" - opowiada Tomasz Świątek. Wielkie zmiany u słynnej rywalki Igi Świątek. Polka pospieszyła z gratulacjami Blisko 20 milionów dolarów zarobionych przez Polkę na korcie A ile w takim razie liderka rankingu może mieć na koncie? Z kortu podniosła 19 596 535 dol. To twarde dane ze strony WTA. Liczba nie uwzględnia podatków, wydatków na trenerów, podróże itp. Dane na temat wartości umów ze sponsorami Świątek są natomiast tajne. Nie wiadomo więc dokładnie, ile tenisistka numer 1 zarabia. Na pewno dużo. Uczciwie jednak na to zapracowała. Olgierd Kwiatkowski