Świątek w trakcie rozmowy otrzymała m.in. pytanie o to, czy z jej stanem zdrowia jest już absolutnie wszystko w porządku - co tenisistka jasno potwierdziła. "Dość szybo doszłam do siebie, trenowałam przy tym po kolei te partie ciała, które mogłam. Nie miałam wiele czasu na przygotowanie, ale robiłam, co mogłam" - oświadczyła. "Trzy tygodnie spędziłam bez grania w tenisa. Jedenaście dni obyło się bez żadnego ruchu (tj. treningu - dop. red.), choć w tym czasie odbyłam pewne podróże. Nie było więc do końca tak, że leżałam jedynie w łóżku i się regenerowałam" - opisywała. "Gdybym zagrała turniej (w Miami), to niegroźna kontuzja mogłaby przerodzić się w poważniejszą"- podkreśliła. Iga Świątek o jeździe w Porsche: Było super, a potem... Raszynianka została zagadnięta też o to, jak się sprawowała jej ubiegłoroczna nagroda ze Stuttgartu - Porsche Taycan GTS Sport Turismo. "Pojeździłam trochę i było super, ale najechałam w końcu na śrubę i przebiłam koło, więc nagroda trafiła do warsztatu" - zażartowała sportsmenka. Nasza mistrzyni została też zapytana w trakcie wywiadu dla Canal+ Sport o swoją najbliższą rywalkę, Zheng Qinwen. "Jest to zawodniczka grająca bardzo solidnie, ma w sobie dużo siły, jest bardzo utalentowana. Każdy mecz na tym turnieju będzie wymagający patrząc na zestawienie" - oświadczyła bez wahania. Iga Świątek otrzymała również pytanie o to, jakie to uczucie znaleźć się w gronie najbardziej wpływowych osób świata według magazynu "Time". "Niesamowite. Na początku sama byłam zdziwiona i w pewnym sensie mnie to onieśmieliło, to ogromny zaszczyt, cieszę się, że praca moja i mojego zespołu została doceniona, to coś świetnego, że inni to dostrzegają" - odparła. Na pytanie o to, jak jej obecna pozycja w świecie - nie tylko sportu - wpływa na rozwój tenisa w Polsce, odrzekła: "To trudne zagadnienie. Nie jest tak, że jeżdżę po klubach sportowych i patrzę, czy coś się zmieniło czy nie. To jednak też mój cel, by dzieciaki miały lepszą dostępność do kortów. To ważna sprawa i w przyszłości tez się na niej bardziej skoncentruję. Teraz chciałabym jednak jak najlepiej wykorzystywać mój czas na korcie". Iga Świątek: "Nie tak łatwo dostać się na moją playlistę" W nieco luźniejszej części wywiadu dla Joanny Sakowicz-Kosteckiej 21-latka opisała też swoją obecną... playlistę. "Rozważam dodanie Janis Joplin. Dostanie się na moją playlistę nie jest jednak łatwe, mam swoje rutyny i nie chcę tego za bardzo zmieniać" - powiedziała. Na koniec podniesiona została kwestia transmisji na żywo z treningów. "Nie powiedziałabym, że jest to deprymujące dla mnie. Cieszę się, że kibice mają do tego dostęp, również część mojego zespołu jest w Polsce i dobrze, że nie muszę wszystkiego im relacjonować. Gdybym miała trudniejszy czas i potrzebowała prywatności, to pewnie bym o to poprosiła, ale też chcę być otwarta względem fanów" - skwitowała.