Świątek, aby odnieść pierwszy triumf w finałach WTA potrzebowała zaledwie 59 minut. To coś niespotykanego na tym poziomie rywalizacji. Jednak Polka zanotowała wspaniały turniej. W Cancun nie dość, że wygrała wszystkie mecze, to jeszcze nie straciła żadnego seta! Zapewniło jej to 17. wygraną w karierze, na którą składają się także cztery zwycięstwa wielkoszlemowe (trzy razy Roland Garros, raz US Open). Raszynianka w finałach WTA wystąpiła po raz trzeci. Najpierw nie wyszła z grupy, potem doszła do półfinału, a teraz zanotowała triumf. Nie zrobiłaby tego bez swojego obozu, o którym nie zapomniała wspomnieć w przemowie. Tak wygląda ranking WTA po zwycięstwie Igi Świątek. Co niesamowitego, a to nie koniec nowin "Mój zespół jest ze mną cały rok, mieliśmy wzloty i upadki" - mówiła Świątek. Trudno jej się dziwić. Pierwsze zawodowe zwycięstwo Polka odniosła w 2020 roku, wygrywając Rolanda Garrosa. Od tego czasu notuje pasmo sukcesów. A pomagają jej przede wszystkim Tomasz Wiktorowski, Maciej Ryszczuk i Daria Abramowicz. Tenis. Iga Świątek jest najlepsza W kwietniu 2022 roku raszynianka została numerem jeden na świecie, utrzymując pozycję przez 75 tygodni. Po porażce w czwartej rundzie tegorocznego US Open straciła tę pozycję na rzecz Białorusinki Aryny Sabalenki, ale w Cancun odzyskała pierwsze miejsce. Po drodze pokonała też zawodniczkę z Mińska w półfinale. W tym sezonie Świątek wygrała już sześć turniejów. Miała świetną pierwszą połowę roku, kiedy triumfowała w Dausze, Stuttgarcie, Rolandzie Garrosie i Warszawie. Potem było gorzej, ale niedawno znowu okazała się najlepsza, tym razem w Pekinie. Iga Świątek krótko podsumowała swój niesamowity wyczyn. Trzy słowa Natomiast w Cancun nie przeszkodziły jej złe warunki atmosferyczne, które momentami torpedowały mecze, jak jej spotkanie z Sabalenką, przerwane w czwartym gemie i dokończone dopiero po prawie 24 godzinach. Iga jest po prostu najlepsza.