Agresja Rosji na Ukrainę była szokiem dla całego świata, również jego "sportowej" części. W tenisowym świecie nie brakuje wyrazów wsparcia dla wszystkich, których dotknęło piekło wojny. Niektóre z zawodniczek decydowały się też na bardzo mocne deklaracje. Tak było w przypadku pochodzącej z Kijowa Marty Kostiuk, która skrytykowała sposób, w jaki o konflikcie mówią tenisiści i tenisistki z Rosji. Iga Świątek przekazała Ukrainie wyrazy wsparcia - Dla mnie takie oświadczenia nie mają sensu. Nie ma w nich treści - dodawała. - "No war" (hasło, głoszone przez niektórych zawodników z Rosji - przyp.red.) dla mnie oznacza, że Ukraina powinna się poddać. Znam Putina i wiem, że on tego nie zrobi, każdy wie, jak bardzo jest szalony - podkreślała. Wsparcie dla Ukrainy okazywała także Iga Świątek, która w całym turnieju w Indian Wells grała ze wstążką w barwach jej flagi. Po finałowym spotkaniu z Marią Sakkari także zdecydowała się na jasną deklarację. - Chciałam z tego miejsca przekazać moje wsparcie dla Ukrainy. Mam nadzieję, że jak najszybciej wszystko wróci do normalności - powiedziała, a jej słowa spotkały się z gigantycznym aplauzem widowni. Wcześniej nasza reprezentantka pozwoliła sobie na żart. Stwierdziła, że nie podnosi trofeum, bo jest ciężkie i... boi się, że je upuści. Świątek z rozbrajającą szczerością przyznała, że... nie spodziewała się takiego wyniku. - Wiedziałam jednak, że jestem w dobrej dyspozycji, moja forma rosła w poprzednich turniejach. Chciałam pogratulować Marii - mówiła. Sukces dał Polce pozycję wiceliderki rankingu WTA.