Iga Świątek wróciła na szczyt. Polka po pokonaniu Aryny Sabelenki w półfinale WTA Finals stanęła przed dwoma wielkimi szansami. Pierwszą było rzecz jasna zdobycie kolejnego trofeum do swojej bogatej już kolejki. Drugą z kolei odzyskanie pozycji liderki światowego rankingu. Do osiągnięcia obu tych celów Polka potrzebowała poprostu zwycięstwa z Jessicą Pegulą. Iga Świątek mistrzynią WTA Finals! Deklasacja w finale, Polka wraca na fotel liderki rankingu Tak się faktycznie stało i nie było to zwycięstwo, a wręcz nokaut. Świątek zabrała swojej rywalce, jakiekolwiek chęci do walki, całą energię i zwyczajnie zmiotła swoją rywalkę z kortu, praktycznie nie popełniając błędów. Dzięki temu w niecałą godzinę Polka zapewniła sobie swoje pierwsze nieoficjalne mistrzostwo świata i dołączyła do Agnieszki Radwańskiej, która to trofeum wygrała w 2015 roku. Pegula o tym meczu z pewnością będzie chciała zapomnieć, jak najszybciej. Jessica Pegula doceniła Igę Świątek. Piękne słowa Amerykanka swojego przemówienia na gorąco nie mogła rozpocząć inaczej niż od gratulacji dla nowej mistrzyni WTA Finals. - Jesteś wspaniałą tenisistką. Niesamowite jest patrzeć, jak grasz w tenisa. Jesteś niewiarygodna. To Ty sprawiasz, że ja chce się stawać lepszą tenisistką - powiedziała na sam początek pokonana w finale Jessica Pegula, która uznała wyraźną klasę Igi. Iga Świątek ozłocona! Sabalenka daleko w tyle. Kosmiczny zarobek Polki Nie mogło oczywiście zabraknąć także podziękowań dla jej zespołu, który wspierał ją na przestrzeni całego sezonu. - Dziękuję mojemu zespołowi, kuzynowi, agentom, za wsparcie w całym roku. Był to dla nas bardzo długi rok i pełny sukcesów. Chyba nie mogłam sobie lepiej w nim poradzić. Dziękuję, że byliście tu ciągle razem ze mną - dodała dalej Amerykanka. Pegula nie zapomniała także o fanach oraz osobach odpowiedzialnych za przeprowadzenie turnieju, którzy zdecydowanie byli mocną stroną ostatnich dni tych turnieju. - To nie był dla żadnej z nas łatwy tydzień. Wspieraliście nas niesamowicie. Każdy nam pomagał, te wszystkie dziewczynki, które odpowiadały za podawanie piłek. Dziękuje tym, którzy dbali o to, żeby kort był suchy i bezpieczny. Bez was to by się nie odbyło. To było mnóstwo pracy. Bardzo to doceniam - zakończyła Pegula.