Iga Świątek zeszła z kortu i od razu dostała wiadomość. Już po meczu Sabalenka - Rybakina

Iga Świątek przeszła przez trzy pierwsze rundy turnieju WTA 1000 Wuhan. W pierwszej fazie miała oczywiście "wolny los", później poradziła sobie z Czeszką Marie Bouzkovą, a dziś wygrała ze Szwajcarką Belindą Bencić. Spotkanie trwało 128 minut, choć niekoniecznie może na to wskazywać wynik 2:0, osiągnięty przez Polkę. W pierwszym secie raszynianka zdołała wyjść na prowadzenie dopiero w tie-breaku. W drugiej partii padł wynik 6:4 dla Świątek, jednak rywalka postawiła twarde warunki.

Kolejną przeciwniczką Igi Świątek będzie Jasmine Paolini. Polka grała z Włoszką już siedem razy i za każdym razem to Polka triumfowała. Natomiast Paolini dostała się do ćwierćfinału WTA 1000 Wuhanu, dzięki wygranej najpierw z You Yuan, a następnie z Clarą Tauson, która skreczowała.

Po meczu z Bencić Świątek została zapytana o swoją najbliższą rywalkę. Mimo że absolutnie zdominowała pojedynki z Włoszką, to wyraziła szacunek i pokorę wobec gry ósmej rakiety rankingu WTA.

- To naprawdę trudna przeciwniczka. Grałyśmy już w finale w tym roku. Wiem więc, że potrafi grać niesamowitego tenisa. Jest wojowniczką. Nigdy się nie poddaje. Rozegrała kilka trudnych meczów. Zawsze trzeba być fizycznie gotowym, żeby każda piłka wróciła. Po prostu się przygotuję i będę gotowa - mówiła raszynianka.

Organizatorzy chińskiego turnieju podali już terminarz spotkań na jutro, 10 października. Widzimy, że mecz Igi Świątek z Jasmine Paolini rozegrany zostanie na korcie centralnym, nie wcześniej niż o godzinie 13:00 czasu polskiego. Raszynianka zagra m.in. po meczu Aryny Sabalenki z Jeleną Rybakiną.

Pewni gry Igi Świątek w półfinale WTA Wuhanu jeszcze być nie możemy, jednak nie zaszkodzi poinformować o potencjalnych rywalkach w tej fazie. W walce o finał Polka może zmierzyć się ze zwyciężczynią pojedynku Laura Siegemund/Coco Gauff. Natomiast w możliwym meczu o triumf w Wuhanie niewykluczone są pojedynki m.in. z Aryną Sabalenką lub Jessicą Pegulą.