Iga Świątek do tegorocznego US Open przystąpiła jako jedna z faworytek i wydawało się, że włączy się do walki o triumf w Nowym Jorku. Polka jednak po imponujących zwycięstwach z Rebeccą Peterson, Darią Saville i Kają Juvan, którym oddała zaledwie dziewięć gemów, musiała uznać wyższość Jeleny Ostapenko. Dla 22-latki porażka z Łotyszką oznaczała nie tylko pożegnanie się z marzeniami o obronie tytułu wywalczonego przed rokiem, ale także z pierwszym miejscem w rankingu WTA. Świątek, która zasiadała na fotelu liderki zestawienia od kwietnia 2022 roku, straci prowadzenie na rzecz Aryny Sabalenki. Białorusinka swój życiowy sukces będzie mogła okrasić wielkoszlemowy triumfem, ponieważ awansowała do finału US Open, w którym zmierzy się z Coco Gauff. Atak furii Sabalenki, emocje kompletnie puściły. Karygodne sceny na US Open Nasza reprezentantka z kolei kilka dni po porażce z Ostapenko postanowiła podzielić się swoimi spostrzeżeniami za pośrednictwem mediów społecznościowych. Jak zauważyła, przez ostatnie 1,5 roku często słyszała o "obronie" pozycji w rankingu czy tytułów. Świątek podkreśliła, że ciężką pracą stworzy sobie szansę na osiąganie kolejnych celów. "Dbając o wysokie standardy w tym, co robię, ucząc się od najlepszych w tym sporcie i przede wszystkim od mojego zespołu" - dodała. Iga Świątek powinna się cieszyć? Ekspert zaskoczył w sprawie Polki Do przemyśleń tenisistki na temat "obrony" pozycji czy tytułów odniósł się Mats Wilander. Były tenisista, a obecnie ekspert Eurosportu wprost przyznał rację Świątek. "Stajemy się trochę negatywni i rozmawiamy o obronie punktów. Myślę, że nadszedł czas, by odsunęła się na bok i popracowała trochę nad swoją grą" - stwierdził. Nieoczekiwane problemy Aryny Sabalenki. Wcale nie zamierzała tego ukrywać Ekspert zaskoczył, dzieląc się dość przewrotną tezą. Otóż zdaniem Wilandera, utrata prowadzenia w rankingu jest "prawdopodobnie najlepszą rzeczą, jaka mogła się przytrafić Polce". "Teraz ma powód, dla którego powinna ponownie zacząć pracować nad swoją grą i zastanawiać się, co się z nią dzieje, gdy gra przeciwko wielkim zawodniczkom. Już nie musi się martwić o bycie numerem 1 na świecie" - spuentował.