Iga Świątek zdeklasowała Jasmine Paolini. Wielki triumf w Bad Homburg, czekała ponad rok
Turniej WTA 500 w Bad Homburg wkroczył w decydującą fazę. Na piątek zaplanowano półfinałowe starcia. Już w pierwszym meczu dnia na korcie centralnym pojawiła się Iga Świątek. Nasza reprezentantka walczyła o swój pierwszy od ponad roku finał przeciwko zawodniczce rozstawionej z "2" - Jasmine Paolini. Polka zanotowała kapitalny występ i nie dała żadnych szans Włoszce. Raszynianka wygrała 6:1, 6:3 i jutro o godz. 13:30 powalczy o tytuł z Jessicą Pegulą lub Lindą Noskovą.

Pierwsze dwa tegoroczne spotkania Igi Świątek na trawie napawały optymizmem. Nasza reprezentantka wyszła z opresji w pierwszym secie meczu z Wiktorią Azarenką. Wróciła ze stanu 1:4 i ostatecznie triumfowała w dwóch odsłonach. Później Polkę czekał jeszcze większy test. Musiała się zmierzyć z Jekateriną Aleksandrową, z którą nigdy nie grało jej się łatwo. Rosjanka dobrze czuje się na tej nawierzchni, ale mimo to raszynianka zdała egzamin. Zwyciężyła bez straty partii, kończąc spotkanie po tie-breaku.
Dzięki temu 24-latka wykreowała sobie szansę na pierwszy finał w tym sezonie. Dzisiaj stanęła do walki o awans do decydującego starcia na turnieju WTA 500 w Bad Homburg z Jasmine Paolini. Nasza reprezentantka miała do tej pory bilans 4-0 w bezpośrednich pojedynkach z Włoszką. Ich pierwsze potyczki przebiegały wyraźnie pod dyktando raszynianki. Ostatnia batalia, rozegrana podczas BJK Cup Finals 2024, dostarczyła już jednak sporej dawki emocji. To zapowiadało ciekawą rywalizację o finał. Tym bardziej, że obie jeszcze nigdy nie mierzyły się ze sobą na trawie.
WTA Bad Homburg: Iga Świątek walczyła o finał z Jasmine Paolini
Mecz rozpoczął się od serwisu Paolini. Podobnie jak w meczu z Aleksandrową, także i dziś Świątek imponowała returnami już na starcie pojedynku. Sprawiła sporo kłopotów Jasmine i na koncie Polki szybko pojawiły się dwa break pointy. Iga wykorzystała już pierwszą okazję i szybko objęła prowadzenie z przewagą przełamania. Po zmianie stron nasza reprezentantka rozegrała kilka dobrych akcji opartych na serwisie, zrobiło się 40-0. Włoszka próbowała jeszcze gonić wynik, ale ostatecznie drugie rozdanie trafiło do raszynianki.
Bardzo niekorzystnie z perspektywy tenisistki z Italii układał się także trzeci gem. Znów przegrywała 15-40, co oznaczało dwie szanse dla Świątek na podwójnego breaka. Później Paolini wspomogła się podaniem i doprowadziła do stanu równowagi. Ostatecznie Jasmine przechyliła to rozdanie na swoją korzyść, zdobywając premierowe "oczko". Ten fakt nie zrobił jednak większego wrażenia na Polce. Po chwili bardzo pewnie utrzymała swój serwis, notując kolejne asy.
Piąty gem przyniósł następne kłopoty Włoszce przy własnym podaniu. Po podwójnym błędzie serwisowym znów zrobiło się 15-40. Od tego momentu Świątek popełniła jednak kilka błędów z returnu i w pewnym momencie pojawiła się przewaga po stronie Paolini. Później Iga świetnie popracowała w defensywie, zgarnęła trzy punkty z rzędu i ostatecznie mogła się cieszyć z podwójnego przełamania. Na twarzy reprezentantki Italii pojawiły się pierwsze oznaki frustracji. Finalistka ubiegłorocznego Wimbledonu nie była już w stanie podnieść się w premierowej odsłonie pojedynku. W kolejnych dwóch gemach zdobyła zaledwie dwa punkty. Pierwszy set zakończył się wynikiem 6:1 na korzyść Świątek.
Paolini starała się ruszyć z większym animuszem na starcie drugiej części pojedynku - tym bardziej, że tym razem rozpoczynała od returnu. I udało jej się wywrzeć presję na raszyniance, doprowadziła do break pointa. A przy nim od razu ruszyła do ataku i wymusiła błąd na naszej reprezentantce. Po zmianie stron Iga natychmiast odpowiedziała Jasmine. Polka nie straciła ani jednego punktu przy serwisie Włoszki i szybko zniwelowała stratę.
W następnych gemach obie utrzymywały swoje podania. Kolejny przełomowy moment nastał w trakcie szóstego rozdania. Wówczas Świątek znów popisała się kolejnymi znakomitymi akcjami i wypracowała sobie trzy break pointy z rzędu. Włoszka obroniła pierwszego z nich, ale później Polka dopięła już swego i wyszła na prowadzenie 4:2. Iga zawiązała kolejną znakomitą serię i pachniało tym, że mecz może dobiec końca już w ósmym gemie. Raszynianka miała 30-0 przy serwisie Jasmine, ale od tego momentu punkty zdobywała reprezentantka Italii. Później 24-latka utrzymała własne podanie i zapewniła sobie zwycięstwo 6:1, 6:3 po 66 minutach gry.
Ta wygrana zagwarantowała Idze awans na 4. miejsce w rankingu WTA po zmaganiach w Bad Homburg. Na dodatek nasza reprezentantka zamelduje się na 3. pozycji w zestawieniu Race, biorącym pod uwagę wyłącznie tegoroczne występy. W sobotę o godz. 13:30 raszynianka zagra o pierwszy tytuł na trawie w zawodowej karierze. Jej rywalką będzie Jessica Pegula lub Linda Noskova.
Dokładny zapis relacji z meczu Iga Świątek - Jasmine Paolini jest dostępny TUTAJ.
Zobacz również:
- Djoković przegrał w półfinale Wimbledonu. Po meczu niepokojące słowa, w tle koniec kariery
- Wieszczył sukces Świątek, teraz taka diagnoza. Porównał ją do paskudnego zwierzęcia
- Iga Świątek przed finałem Wimbledonu: „Czuję równowagę i radość z gry”
- Zaskoczenie przed finałem Wimbledonu. Williams wraca na kort, podano datę


