Rozstawiona z "jedynką" Polka w pierwszej rundzie w Madrycie miała "wolny los", natomiast w drugiej pokonała Chinkę Xiyu Wang 6:1, 6:4. Co ciekawe, to spotkanie również trwało godzinę i 18 minut, podobnie jak mecz trzeciej rundy z Cirsteą. Rumunka, rozstawiona z numerem 27., po drodze do spotkania z raszynianką wygrała z Alexandrą Ealą z Filipin 6:3, 6:7 (6-8), 6:4. Początek sobotniego meczu stał na wysokim poziomie, obie tenisistki notowały wiele efektownych zagrań, chociaż wynik tego nie odzwierciedlał, bo Polka szybko trzykrotnie przełamała rywalkę i objęła prowadzenie 5:0. Liderka światowego rankingu serwowała na zwycięstwo w tej partii, jednak zaczęła wtedy popełniać proste błędy, co pozwoliło Rumunce wygrać gema przy jej podaniu. Był to chwilowy moment dekoncentracji Świątek, która już chwilę później przypieczętowała wygraną 6:1. Tenis. Iga Świątek wygrała z Soraną Cirsteą po raz czwarty W drugiej partii Cirstea była w stanie utrzymać podanie tylko w pierwszym gemie serwisowym. Kolejne pięć gemów zapisała na swoje konto wyżej notowana tenisistka, która pewnie awansowała do czwartej rundy. To był czwarty mecz i czwarte zwycięstwo Świątek nad Rumunką. "Teraz są warunki inne niż rok temu, kiedy było bardzo gorąco. Musiałam wstać bardzo wcześnie, ale cieszę się, że zagrałam solidnie i teraz mam resztę dnia wolne" - przyznała Polka w rozmowie na korcie. Następnie zapytano ją o to, że przed rokiem była tutaj w finale, gdzie rozegrała świetny, ale przegrany mecz przeciwko Białorusince Arynie Sabalence, czyli kolejny szczebel jest oczywisty. "Przede mną wciąż daleko droga. Każdy turniej to inna historia, nieważne, co się zdarzyło wcześniej. Tamto spotkanie zostało uznane za 'pojedynek roku'. To był kawał dobrego tenisa. Chcę wykorzystać doświadczenie, które zdobyłam przed rokiem, i wykonać najlepszą możliwą pracę, robiąc wszystko krok po kroku" - stwierdziła 22-letnia raszynianka. Tenis. Iga Świątek: Wszystko powinno zależeć ode mnie Jej rywalką w 1/8 finału będzie albo Białorusinka Wiktoria Azarenka, albo Hiszpanka Sara Sorribes Tormo. "Nieważne, z kim zagram, wszystko powinno zależeć ode mnie. Sorribes Tormo jest reprezentantką gospodarzy, przeciwko takim tenisistkom zawsze gra się trudniej. Obie są jednak bardzo doświadczonymi zawodniczkami" - przyznała Świątek. Do turnieju w Madrycie w singlu zostały zgłoszone inne dwie Polki - Magda Linette (WTA 48.) i Magdalena Fręch (WTA 51.). W pierwszej rundzie Linette pokonała Włoszkę Elisabettą Cocciaretto (WTA 54.), a w drugiej przegrała z Sabalenką (nr 2). Z kolei Fręch uległa w pierwszej rundzie Rumunce Jaqueline Cristian (WTA 73.).