Iga Świątek codziennie zmaga się z wielką presją, która wynika zwyczajnie z tego, jak genialną jest tenisistką. Bez tych umiejętności, które posiadła, Świątek nie musiałaby na swoich barkach nosić wszystkich oczekiwań fanów. Nie może to jednak dziwić, gdy weźmiemy pod uwagę, że 4 kwietnia 2022 roku Polka oficjalnie przejęła rolę najlepszej tenisistki na świecie poprzez zostanie numerem jeden w rankingu WTA. Ojciec Wozniacki skradł show na US Open. Polak skupił całą uwagę trybun Ten fakt nakłada na Świątek dodatkową presję, którą bardzo trudno się znosi. Tenisiści na tegorocznym US Open coraz częściej w swoich wypowiedziach wspominają o zachowaniach kibiców, które są jednoznacznie negatywne. Jedna z konferencji prasowych po meczu Marii Sakarii zakończyła się płaczem, który pojawił się u rozstawionej z numerem ósmym Greczynki. Zaskakujące wyznanie Igi Świątek Takich sytuacji może być więcej, gdy weźmiemy pod uwagę ile hejtu spada na barki wszystkich sportowców. Swego czasu mówiła o tym też Iga Świątek, która ze swoich słów zrobiła swego rodzaju apel do fanów, którzy często przekraczają granice przyzwoitości, a wszystko przez to, że w Internecie każdy może wydawać się anonimowy. Na kolejne wyznanie zdecydowała się po meczu z Australijką Saville. Kibic wyczerpał cierpliwość Igi Świątek. Ostra reakcja, ustawiła go do pionu. "Przez cały mecz" Polka tym razem opowiedziała o tym, co czuje gdy wychodzi na kort i wie, że ludzie na trybunach oczekują od niej tylko zwycięstwa, a najlepiej szybkiego, bo przecież wszystkich kibiców do tego zdążyła przyzwyczaić. Możemy się jedynie zastanawiać, jak na te słowa zareagowała psycholog liderki światowego rankingu Daria Abramowicz, która niewątpliwie sferę mentalną Polki wyniosła na najwyższy możliwy poziom. Fakt jest jednak taki, że przed Igą teraz kolejne mecze, a co za tym idzie nowe wyzwania, które będzie chciała pokonać. Najbliższe już w piątek 1 września. Polka w meczu trzeciej rundy US Open zmierzy się z Kają Juvan.