Podczas tegorocznej edycji Rolanda Garrosa Iga Świątek znajduje się pod ogromną presją. Nasza rodaczka broni nie tylko wielkoszlemowego tytułu, ale i pozycji liderki światowego rankingu, na którą "zęby ostrzy sobie" Białorusinka - Aryna Sabalenka. Zaskakująca diagnoza Świątek. Duży problem Polki. Chcą jej "wyrwać rakietę" 22-latka jak dotąd robi swoje. W pierwszej rundzie ograła 6:4, 6:0 Hiszpankę Cristinę Bucsę, a w drugiej identycznym wynikiem skończyło się jej starcie z Amerykanką Claire Liu. Roland Garros. Iga Świątek po meczu z Claire Liu: "Miałam problemy" - Nie jest łatwo tu grać, ciągle zmieniamy strony. Raz gra się pod wiatr, raz z wiatrem, ale udało mi się podnieść poziom gry i drugi set był lepszy. Rywalka w pierwszym spisywała dobrze i miałam problemy - powiedziała po meczu Iga Świątek. Następnie polska tenisistka została zapytana o to, jak będzie wyglądał jej kolejny dzień. - Będę miała długą rozgrzewkę i mieszała różne rzeczy z trenerem przygotowania fizycznego. Jeżeli poprzedniego gra gram długi mecz, trening zawsze jest krótszy - zaznaczyła liderka światowego rankingu. Na koniec prowadzący rozmowę na korcie reporter zaskoczył Polkę, składając jej życzenia, co wywołało burzę oklasków na trybunach. Zapytał także naszą zawodniczkę, jak świętowała 22-urodziny. - Na pewno nie byłam na żadnej imprezie. Cieszę się z małych rzeczy, z prezentów, które dostałam. Nie jestem imprezowiczką. Wczoraj był bardzo lekki dzień dla mnie - powiedziała Iga Świątek.