Liderka rankingu WTA Iga Świątek przyleciała do Hiszpanii napędzona zwycięstwem w rywalizacji w Stuttgarcie i na kortach w Madrycie ani na moment nie zwolniła tempa. 21-latka ograła kolejno: Austriaczkę Julię Grabher, reprezentantkę Stanów Zjednoczonych Bernardę Perę, Rosjankę Jekaterinę Aleksandrową, Chorwatkę Petrę Martić oraz kolejną rosyjską tenisistkę - Weronikę Kudiermietową, tracąc przy tym tylko jednego seta. Zobacz także: Zaskakujący gest sędziego tuż przed finałem Igi Świątek. Nagle ruszył w stronę Aryny Sabalenki Iga Świątek przegrała turniej WTA w Madrycie z Aryną Sabalenką W wielkim finale doszło do powtórki ze Stuttgartu, a tym samym starcia dwóch najlepszych obecnie rakiet świata, co samo w sobie stanowiło wydarzenie wręcz historyczne, odnotowane przez statystyków tenisa. Aryna Sabalenka podchodziła do tego starcia niezwykle zmotywowana i żądna rewanżu na Idze Świątek. - Byłoby niesamowite wygrać z Igą Świątek na tej nawierzchni. Muszę tylko wyczekiwać mojej sposobności i iść za ciosem. W Stuttgarcie nieco szalałam, uderzając piłki za wolno i za krótko. Szukałam winnerów i popełniałam błędy. Tym razem zamierzam grać z większą pasją i wyczekiwać lepszego zagrania, by kończyć punkty - deklarowała białoruska tenisistka. Liderka rankingu WTA Iga Świątek zgarnęła fortunę w Madrycie W niewiarygodnie emocjonującym meczu Aryna Sabalenka podołała temu wyzwaniu, ogrywając Igę Świątek w trzech setach. Niewątpliwie było to jedno z najlepszych spotkań w tym sezonie. Dla zwyciężczyni czekało nie tylko 1000 rankingowych punktów, ale też potężna nagroda finansowa, wynosząca 1 105 265 euro, co w przeliczeniu daje nam ponad 5 mln złotych. Pokaźna, choć niemal dwukrotnie mniejsza fortuna czekała na drugą tenisistkę. Iga Świątek zarobiła dokładnie 580 tys. euro, czyli około 2,7 mln zł.