Dla Igi Świątek będzie to pierwszy turniej po odbywającym się właśnie Wimbledonie. Udział najlepszej tenisistki na świecie potwierdził na konferencji w Warszawie ojciec i współorganizator imprezy Tomasz oraz dyrektor turnieju Mariusz Fyrstenberg. Turniej na nowej nawierzchni 22-letnia zwyciężczyni czterech turniejów wielkoszlemowych startowała w poprzedniej edycji. Przed rokiem odpadła w ćwierćfinale, przegrywając z Francuzką Caroline Garcią. Wtedy tenisistki grały w tym samym miejscu, ale w zupełnie innych warunkach - na kortach ziemnych. W tym roku będzie zupełnie inaczej. W marcu rozpoczęła się wymiana nawierzchni kortów na Legii. Jest taka sama jak podczas US Open. To wiele zmienia. - Kiedy kończy się Wimbledon większość zawodniczek ma przerwę, a potem potrzebuje treningów na nawierzchni twardej, by przygotować się do turniejów w USA, w tym roku będą też takie w Chinach. Stąd też nasza decyzja, żebyśmy grali "na hardzie" - tłumaczy Tomasz Świątek. To dlatego Iga Świątek pojawi się również w stolicy w ramach przygotowań do nowej części sezonu. Obsada będzie lepsza niż w poprzednim warszawskim turnieju. Na liście zgłoszeń - oprócz Polki - są m.in.: Marie Bouzkova (Czechy, 32. WTA), Zhu Lin, z którą Świątek grała w pierwszej rundzie Wimbledonu (34. WTA), Shuai Zhang (Chiny, 37. WTA), Marketa Vondrusova (Czechy, 40. WTA), Tatjana Maria (Niemcy, 58. WTA), Ajla Tomljanović (Australia, 59. WTA). Radykalna zmiana u Igi Światek. Gwiazda wprost o tym co się zmieniło Ile Polek w turnieju? Do Warsaw Open nie zgłosiły się za to Magda Linette (24. WTA) i Magdalena Fręch (70. WTA). - Przyznaję z dużą przykrością i bólem, że niestety nie mamy w turnieju głównym Magdy Linette i Fręch. Dlaczego ich nie ma? Nie wiem. Tak sobie wymyśliły. Dla mnie to przykre zjawisko. Może będzie więcej miejsca dla dziewczyn, które dostają "dzikie karty" - odpowiedział na pytanie Interii Tomasz Świątek. W turnieju głównym przepustkę od organizatorów otrzyma Maja Chwalińska (334. WTA), a do eliminacji juniorka 17-letnia Weronika Ewald (1195. WTA). Co z pozostałymi "dzikimi kartami"? - Właścicielem turnieju jest WTA, a posiadaczem Octagon (agencja menedżerska - przyp. ok). My jako podwykonawca nie do końca mamy wpływ na to kto się do tego turnieju zgłosi i kto dostanie resztę kart - powiedział Tomasz Świątek. "Iga chce zrobić przedstawienie" Wiadomo jednak, że dla turnieju najważniejsza będzie Iga Świątek. Jak zapowiada z dużą motywacją. - Iga nie robi uników. Gra w tym turnieju tylko dlatego, bo z jednej strony ja jestem współorganizatorem, ale z drugiej - chce się pokazać. Chce zrobić z tego występu przedstawienie, żeby ludzie przyszli i bawili się. Nie będzie żadnego kunktatorstwa. W zeszłym roku Iga za mało pograła przed turniejem na nawierzchni ceglanej, kort nie był do końca dobry. W tym roku warunki będą idealne - zapowiada Tomasz Świątek. Nie wiadomo co będzie w przyszłości. Taki wydźwięk miała jedna z wypowiedzi ojca najlepszej zawodniczki na świecie. - To co mamy w tym roku w Polsce może się nie powtórzyć, bo mamy jedynkę światową, ale nie wiadomo jak długo będzie na tym tronie. Różnie to w życiu bywa. Iga wiecznie nie będzie na pozycji numer jeden. Cieszyłbym się tego, co mamy dziś - powiedział Tomasz Świątek. Turniej w Warszawie rozpocznie się 24 lipca, zakończy - 30 lipca. Sprzedaż trzeciej transzy biletów - dwie poprzednie już się rozeszły - rozpocznie się w poniedziałek 10 lipca. Olgierd Kwiatkowski