Istnieje pewne podobieństwo między finałami z 1937 i z 2022 roku . Jędrzejowska miała za rywalkę Chilijkę Anitę Lizanę, która jako pierwsza zawodniczka z Ameryki Łacińskiej zaczęła odnosić sukcesy na światowych kortach. Przeciwniczką Świątek jest Ons Jabeur, pierwsza tenisistka z Afryki w finałach turniejów wielkoszlemowych. Tunezyjka w lipcu grała o zwycięstwo w Wimbledonie, teraz w US Open. Inna nazwa turnieju, inne miejsce Ale poza tym 85 lat temu finał nowojorskiego turnieju miał zupełnie inny charakter i wymiar. Nawet nazywał się inaczej - U.S. National Championships. Gdzie indziej był rozgrywany - na obiekcie West Side Tennis Club w Forest Hills. Na korty Flushing Meadows impreza została przeniesiona pod koniec lat 70. Jędrzejowska nie była najlepszą tenisistką na świecie, choć w sezonie 1937 miała znaczące wyniki. Jako pierwsza Polka w historii zagrała w finale turnieju wielkoszlemowego. Na kortach Wimbledonu uległa jednak Brytyjce Dorothy Round 2:6, 6:2, 5:7, prowadząc 4:1, 30:15 w decydującym secie. "Gra mocno, po męsku" pisano o rywalce W Nowym Jorku "Jadzia" zagrała więc po raz drugi w karierze w finale Wielkiego Szlema. "Polka była w formie świetnej - po drodze do finału nie oddała ani jednego seta" - opisywał występ Jędrzejowskiej "Przegląd Sportowy" z 1937 roku. Polka, która nie była rozstawiona, a do Nowego Jorku przyjechała na specjalne zaproszenie amerykańskiej federacji, najpierw pokonała Brytyjkę Mardy Hardwick 6:4, 6:2, w półfinale - Amerykankę Helen Jacobs 6:4, 6:4. O zwycięstwo zmierzyła się z Anitą Lizaną z Chile. "Lizana jest przeciwniczką najbardziej niebezpieczną dla Polki (obok Mathieu i Sperling). Gra mocno po męsku, jest niezwykle niezawodna z głębi kortu, ma znakomity bekhend". - charakteryzował Chilijkę "Przegląd Sportowy". Lizana w 1937 roku już raz pokonała Jędrzejowską, w turnieju rozgrywanym na francuskiej Riwierze. Przeciwniczka Jędrzejowskiej zemdlała z wycieńczenia "Była faworytką całej prasy" - pisała gazeta o przedmeczowych rokowaniach. Jędrzejowskiej mecz finałowy kompletnie nie wyszedł. Chilijka według obserwatorów grała ładniej. "W pierwszym secie walka była zacięta, ale gdy mimo doskonałej gry Polki, Lizana go wygrała, w drugim secie Jędrzejowska się załamała". Finalistka Wimbledonu przegrała 4:6, 2:2. Mecz był rozgrywany - jak to w Nowym Jorku bywa - w bardzo ciężkich warunkach, przy ogromnym upale i dużej wilgotności. Dało się to we znaki obu zawodniczkom. Lizana po meczu zemdlała z wyczerpania. Jędrzejowska nie powtórzyła już wyniku z 1937 roku. Ale jeszcze raz zagrała w finale singla Wielkiego Szlema - w Roland Garrosie w 1939 roku. Uległa wówczas słynnej Francuzce Simone Mathieu 3:6, 6:8. Za to zwyciężyła grając z nią w parze w grze podwójnej. Iga Świątek nie ma lepszej okazji, by poprawić wynik Jędrzejowskiej. Finał z Ons Jabeur zagra w przeddzień 85. rocznicy występu jedynego dotychczas występu Polski w finale US Open. Olgierd Kwiatkowski