Turniej bett1open w Berlinie rozpocznie się 13 czerwca, a zakończy sześć dni później. To jedna z imprez przygotowawczych do Wimbledonu (27 czerwca - 10 lipca), a w kalendarzu WTA zmagań na trawie nie ma zbyt wiele. Raptem siedem, w tym dwa turnieje rangi WTA 500 - właśnie ten w Berlinie, a później jeszcze w Eastbourne (19-25 czerwca). Iga Świątek zgłosiła się do turnieju WTA 500 w Berlinie Iga Świątek wyraziła chęć występu w stolicy Niemiec, podobnie jak i siedem innych zawodniczek z TOP 10 światowego rankingu. Może więc trafić tam choćby na Paulę Badosę, Marię Sakkari, Annet Kontaveit, Ons Jabeur, Arynę Sabalenkę, Danielle Collins czy Garbiñe Muguruzę. Swój debiut w Niemczech zapowiedziała też Naomi Osaka, do gry wraca zeszłoroczna finalistka Belinda Bencić. Z czołówki zabraknie tylko Barbory Krejčíkovej (nr 2) i Karoliny Plíškovej (nr 8). Oczywiście wiele może się zmienić po French Open i niektóre zawodniczki zrezygnują z gry z powodu zmęczenia czy kontuzji. Tak zrobiła m.in. rok temu Iga Świątek - wtedy też miała grać w Berlinie. Jeśli jednak polska liderka WTA zagra w Berlinie, będzie to niesamowita okazja obejrzeć ją w istotnym turnieju blisko Polski - zwłaszcza dla kibiców z zachodniej części kraju. Najtańsze bilety na mecze w Berlinie w pierwszych czterech dniach kosztują od 30 do 45 euro. Na niedzielny finał trzeba już wysupłać z portfela 55, 75, 95 lub 350 euro - w zależności od strefy. W tym samym czasie odbywa się też turniej w Birmingham, ale ma niższą rangę - na grę w Anglii zdecydowały się zawodniczki spoza dziesiątki, m.in. Emma Raducanu, Jeļena Ostapenko i Simona Halep. Wojciech Fibak: Na trawie Iga tak łatwo mieć nie będzie O ile na mączce Iga Świątek radzi sobie doskonale, to nie wiadomo, czy tak samo będzie na trawie. Legendarny polski tenisista Wojciech Fibak przewiduje nawet, że to w trakcie przygotowań do Wimbledonu może zostać przerwana zwycięska seria Igi Świątek (teraz to 28 kolejnych wygranych spotkań). O ile nie stanie się to podczas French Open. - Na kortach trawiastych jest kilka dziewczyn, które mogą jej zagrozić. I to nawet wtedy, gdy Iga jest w pełnej formie - twierdzi Fibak i wymienia tu Collins, Ostapenko czy Jabeur. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że Polka też potrafi sobie radzić na tej nawierzchni, a w 2018 roku wygrała nawet juniorski Wimbledon. Ta sztuka udała się wcześniej także trzem innym polskim tenisistkom: Aleksandrze Olszy (1995), Agnieszce Radawńskiej (2005) i Urszuli Radwańskiej (2007). Olsza oraz młodsza z sióstr w jednym roku wygrały nawet juniorski Wimbledon w singlu i deblu.