Iga Świątek nie przegrała ani jednego spotkania od drugiej połowy kwietnia - liderka światowego rankingu WTA zatriumfowała kolejno w Madrycie, Rzymie, oraz na wielkoszlemowym Rolandzie Garrosie i po raz kolejny udowodniła, że grając na mączce potrafi być niczym huragan. Teraz przed nią jednak nieco inne, ale bez wątpienia również wymagające zadanie. 1 lipca rozpoczyna się oficjalnie Wimbledon, a więc turniej rozgrywany na kortach trawiastych - i choć Świątek bez wątpienia robiła ostatnio postępy na tej nawierzchni, to nie zmienia faktu, że nie jest to obecnie jej ulubione "środowisko". Czy tym razem zdoła ona dokonać swoistego przełomu? Ważne ogłoszenie w sprawie Świątek, chodzi o igrzyska. Jest warunek Wimbledon 2024. Iga Świątek jak... Rafael Nadal? "Będzie groźna" Nie ma co do tego wątpliwości była brytyjska tenisistka Naomi Broady, która sporządziła jasną ocenę możliwości raszynianki w wypowiedzi dla BBC Sport. "Jak pokazał nam przypadek Rafaela Nadala, który miał podobną sytuację związaną z tytułami na Rolandzie Garrosie, ona wraz z doświadczeniem będzie tu (tj. na Wimbledonie - dop. red.) naprawdę groźna w najbliższych latach". Broady nawiązała zapewne do faktu, że Hiszpan nim zdołał wywalczyć swój pierwszy tytuł na słynnym turnieju w Anglii najpierw spełniał się przede wszystkim na RG, gdzie w latach 2005-2008 czterokrotnie sięgał po trofeum. Tyle samo triumfów w Paryżu ma już na koncie i Polka... Iga Świątek jak na razie na Wimbledonie zaszła najdalej do ćwierćfinału, a miało to miejsce w ubiegłym sezonie. Mowa tu oczywiście o jej seniorskiej karierze, bo za czasów bycia juniorką... wygrała zmagania w singlu w roku 2018. Czas na swoistą powtórkę? Polak odsłania kulisy koszmaru. Wydali na niego "wyrok", to był koniec Wimbledon 2024. Nie tylko Iga Świątek, czyli którzy Polacy będą również w grze? Wimbledon potrwa do weekendu 13-14 lipca, a w grze pojedynczej prócz raszynianki wezmą też udział Magda Linette, Magdalena Fręch oraz Hubert Hurkacz. W ubiegłym roku singlowymi mistrzami zostali Carlos Alcaraz oraz Marketa Vondrouszova.