W trwających finałach Billie Jean King Cup biorą udział tylko dwie tenisistki z czołowej dziesiątki rankingu WTA - Iga Świątek oraz Jasmine Paolini. Ich rywalki ze światowej czołówki albo leczą kontuzje albo odpoczywają po długim sezonie, co jak na dłoni pokazuje, z jakimi obciążeniami muszą mierzyć się tenisistki walczące o najwyższe cele. Uwagę na przeładowany kalendarz WTA już wielokrotnie zwracała Świątek, która po raz kolejny poruszyła ten temat w sierpniu, tuż przed startem zmagań w Cincinnati. "Nasz terminarz jest szalony, najprawdopodobniej najtrudniejszy w sporcie. Oczywiście istnieją sporty, które są wymagające i potrafią dać fizycznie w kość. Tylko że w większości z nich zawodnicy otrzymują cztery miesiące przerwy, a niekiedy nawet sześć. Nasz kalendarz jest szalony i wydaje mi się, że z roku na rok będzie coraz gorzej, co jest przerażające" - przekonywała. Zawodniczka z Raszyna do tematu wróciła jeszcze w trakcie turnieju stwierdzając, że tak częsta gra na wysokim poziomie jest wręcz "wyczerpująca". "Zasługujemy na więcej odpoczynku. Być może ludzie mnie za to znienawidzą, ale naprawdę ciężko jest nadążyć" - pomstowała. Ledwo mecz Igi Świątek się zaczął, a tu incydent na korcie. Kibice aż zamarli Billie Jean King w kontrze do Igi Świątek. Jasny przekaz legendy Głos w sprawie obciążeń, z jakimi zmagają się tenisistki, zabrała Billie Jean King - 39-krotna mistrzyni wielkoszlemowa i legenda tej dyscypliny. Amerykanka już na początku swojej wypowiedzi dla BBC zasygnalizowała, że nie podziela stanowiska Świątek. "To takie ciekawe, że one ciągle narzekają, że to za dużo" - powiedziała, odnosząc się do narzekań tenisistek na przeładowany kalendarz. Billie Jean King zwróciła się także do zawodniczek, które tak jak Iga Świątek, narzekają na zbyt dużą liczbę turniejów do rozegrania. "Powiedziałyście, że potrzebujecie odpoczynku. Nie mówcie mi, że uważacie, iż sezon jest za długi. Wiem, że jeśli pojawia się wystarczająco dużo pieniędzy, to idziecie i gracie" - powiedziała. Nawet spokojny Dawid Celt się uniósł. Sceny w Maladze tuż przed starciem Świątek