W swoich dwóch spotkaniach Billie Jean King Cup Iga Świątek straciła tylko jednego gema. W piątek pokonała Mihaelę Buzarnescu 6:1, 6:0, zaś dzień później w pojedynku z Andreeą Prisacariu <a href="https://sport.interia.pl/iga-swiatek-andreea-prisacariu-efektowne-zagranie-polki-wide-video,vId,3215584">zwyciężyła 6:0, 6:0.</a> Jej gra, w połączeniu z dobrą postawą pozostałych reprezentantek Polski sprawiła, że "Biało-Czerwone" zagrają w zaplanowanym na końcówkę roku turnieju finałowym. Świątek wskazała kolejny cel Kilka godzin po swoim meczu z Prisacariu Iga zabrała głos za pośrednictwem mediów społecznościowych. - Dobrze było zagrać w biało-czerwonych barwach po długiej przerwie - napisała. 20-latka wskazała także swój kolejny cel. Będzie nim turniej WTA w Stuttgarcie. Kwalifikacje do niego rozpoczynają się już dziś, lecz Polki rzecz jasna one nie dotyczą. Turniej główny rusza w poniedziałek, 18 kwietnia.