Świątek w 2023 roku triumfowała kolejno w: Dausze, Stuttgarcie, Rolandzie Garrosie i Warszawie. Mimo tego po US Open, gdzie nie obroniła tytuły, straciła pozycję numeru jeden w kobiecym tenisie, którą zajmowała od kwietnia zeszłego roku. "Utrzymywanie tej pozycji to duże wyzwanie. To trochę głupie cytować Taylor Swift, ale ona powiedziała w jednym z wywiadów, że przemysł muzyczny jest rozrywką i powinien być zabawą, ale wszystko wokół niego sprawia, że wygląda bardziej na 'Igrzyska śmierci'" - mówiła Polka w Eurosporcie. Iga Świątek wprost o swoim koszmarze. Zero zwycięstw, cztery porażki "Ja tak samo czuję się w tourze. Pamiętam, że w 2019 roku, kiedy do niego wchodziłam, miałem inną perspektywę. Byłam zdolna docenić, że podróżuję do tych wspaniałych miejsc i jestem na takim etapie, że mogę występować w imprezach WTA. Potem to się zmieniło diametralnie" - dodała. Raszynianka zaczęła wygrywać kolejne turnieje, a od kwietnia 2022 roku jest numerem jeden na świecie, kiedy zastąpiła kończącą niespodziewanie karierę Australijkę Ashleigh Barty. Tę pozycję utrzymała przez 75 tygodni, co daje jej 10. miejsce na liście wszech czasów. Świątek wyprzedziła dopiero, mająca na to chrapkę od dawna Białorusinka Aryna Sabalenka. Polka w ubiegłym roku zanotowała świetne wyniki. Najpierw była niepokonana przez 37 meczów, co jest najdłuższą serią dla tenisistki w cyklu WTA w XXI wieku, a także triumfowała w ośmiu turniejach, w tym dwóch wielkoszlemowych. Zdaje sobie sprawę, ze te sukcesy mają wpływ na jej postrzeganie obecnie. Iga Świątek dotarła do Tokio. Polka już trenuje na kortach "Dla mnie jest to paradoks i trudna sytuacja. Takie sygnały dochodzą do mnie i zaczynam myśleć w ten sposób, ale mam wokół siebie dobrych ludzi, którzy wyjaśniają mi tę perspektywę i że wcale tak nie jest" - przyznała. Przed Świątek końcówka bieżącego sezonu. Wiemy, że wystąpi w trzech turniejach WTA. Najpierw w Tokio (25 września-1 października), potem w Pekinie (30 września-8 października), gdzie może spotkać się z Sabalenką, która ma 1071 punktów przewagi w rankingu), a wreszcie w Cancun (29 października-8 listopada), gdzie zagra osiem najlepszych tenisistek tego roku według zestawienia Race.