Iga Światek po kontuzji błyskawicznie wróciła na właściwe tory. Liderka światowego rankingu najpierw obroniła tytuł w Stuttgarcie, a później szła jak burza w turnieju WTA 1000 w Madrycie, wygrywając po kolei z Julią Grabher, Bernardą Perą, Jekatieriną Aleksandrową, Petrą Martić i Weroniką Kudermietową. O zwycięstwo w rozgrywkach Polka walczyła ze swoją najgroźniejszą obecnie rywalką, Aryną Sabalenką, która przed spotkaniem deklarowała w mediach, że chce zrewanżować się za przegrany finał w Niemczech. Tym razem Białorusinka okazała się silniejsza i pewnie wygrała ze Świątek 6:3, 3:6, 6:3. Po meczu raszynianka pokazała klasę i zwróciła się do 25-latki, dziękując jej za grę w turnieju. "Gratuluję, Aryna. To był znakomity mecz. Zawsze prezentujesz intensywny tenis. Każde starcie z tobą jest dla mnie wyzwaniem. Zasłużyłaś na to zwycięstwo. Obie mamy kapitalny sezon, więc mam nadzieję, że czekają nas kolejne finały, w których się zmierzymy" - powiedziała 21-letnia sportsmenka. Kiedy emocje po finale już opadły, liderka rankingu WTA zamieściła wpis w sieci, w którym odniosła się do ostatnich wydarzeń w stolicy Hiszpanii. Ciężka przeprawa Polki w pierwszym secie. Później poszło ekspresowo Iga Świątek podsumowała swoje występy w Madrycie. "Dużo dobrych dni na korcie" "Kolejny tydzień i kolejny turniej za mną. Dużo wyzwań, dużo dobrych dni na korcie, świetne jedzenie i kawa. No i nowe wspomnienia do kolekcji - to zabieram ze sobą. Do zobaczenia w Rzymie!" - napisała raszynianka na swoim Instagramie. Tenisistka zamieściła kilka fotek z Madrytu. W wolnym czasie od treningów i spotkań na korcie, zawodniczka zwiedzała miasto próbując lokalnych specjałów i oddając się lekturze. Jak sama przyznała w mediach, bardzo spodobało jej się to miejsce. "Tu jest niesamowicie. Infrastruktura jest świetna. Czuć, że wszystko jest nowe, innowacyjne, jest tu dużo technologii, a to dla mnie przyjemne. Fani są tu bardzo szczęśliwi, pełni entuzjazmu. Pierwszy raz nocuję bliżej centrum miasta, mam więc okazję, by nieco pozwiedzać Madryt. Miasto jest wspaniałe. Gdy byłam tutaj dwa lata temu, było to w trakcie pandemii, byłam więc zamknięta w hotelu. Teraz jest okazja, by pocieszyć się stolicą Hiszpanii" - mówiła Polka po jednym z meczów. Iga Świątek nie dała rady. Była o krok od osiągnięcia legendarnej Rosjanki