Druga rakieta świata przyleciała do Hiszpanii w niedzielę, po udziale w finałach WTA w Rijadzie. Tam, mimo że wygrała dwa mecze, nie wyszła z grupy, a tym samym nie obroniła tytułu wywalczonego przed rokiem w meksykańskim Cancun. Teraz jednak wszystkie siły skupia na udziale w finałach Pucharu Billie Jean King. Pierwszym rywalem "Biało-Czerwonych" będzie gospodarz, a pierwszą przeciwniczką 23-letniej raszynianki - Badosa. Tenis. Paula Badosa będzie mieć po swojej stronie publiczność "To będzie bardzo trudny mecz. Będę miała po swojej stronie publiczność, więc jestem gotowa zagrać przeciwko niej i dać z siebie wszystko" - mówiła 26-latka pochodząca z Katalonii, ale urodzona w Nowym Jorku. Badosa przystąpi do imprezy w Maladze po świetnej drugiej połowie sezonu, w której udało jej się zbliżyć do pierwszej dziesiątki. "To był rok wielu emocji, najgorszych i najlepszych. Prawda jest taka, że skończyłam go bardzo dobrze" - podsumowała. Do sytuacji Hiszpanki odniosła się w swoich wypowiedziach na konferencji prasowej Świątek. "Paula ma umiejętności i motywację, żeby wrócić na szczyt. Śledziłam to, jak przebiegał jej sezon i obawiałam się, czy da radę znów rywalizować na wysokim poziomie. Kontuzje skutecznie jej to uniemożliwiały. Niekiedy próbowała, ale to nie wystarczyło" - mówiła Polka. "Szczerze mówiąc, to bardzo się cieszę, widząc ją na korcie i biorącą udział w kolejnych turniejach, jak US Open. To niesamowicie miła osoba i czuję, że naprawdę walczy o to, żeby wrócić na dobre. Każdy, kto ma taki hart ducha i determinację zasługuje, żeby tu być. Mam nadzieję, że będzie dalej podążała tą drogą. Ja w tym tygodniu skupię się na sobie i mam nadzieję, że tym razem nie zagra tak dobrze (śmiech). Zobaczymy, jak będzie" - dodała. Tenis. Hiszpania zagra z Polską 13 listopada Na te słowa zareagowała Badosa, która zamieściła wpis w mediach społecznościowych. W skład zespołu Hiszpanii na Puchar Billie Jean King, oprócz Badosy, wchodzą: Jessica Bouzas-Maneiro (55. WTA), Nuria Parrizas-Diaz (98. WTA), Sara Sorribes-Tormo (106. WTA) i Marina Bassols-Ribera (155. WTA). Polskę będą reprezentowały: Świątek oraz zajmująca 25. miejsce Magdalena Fręch, 38. Magda Linette, 165. Maja Chwalińska i 258. Katarzyna Kawa. Mecz rozpocznie się w środę o g. 17.00. Będzie składał się z dwóch pojedynków singlowych i jednego deblowego. Na zwyciężczynie w ćwierćfinale już czeka rozstawiony z numerem drugim zespół Czech, który na otwarcie ma "wolny los". Turniej potrwa do 20 listopada.