Od ostatniego występu Igi Świątek minęły już niemal dwa miesiące. Polka ostatni raz pokazała się na światowych kortach na początku września, podczas wielkoszlemowej rywalizacji na US Open. Od tamtej pory wiele się zmieniło. Polska tenisistka najpierw rozstała się z trenerem Tomaszem Wiktorowskim, później zatrudniła nowego szkoleniowca, którym został Belg - Wim Fissette, a w poniedziałek w wyniku swojej przedłużającej się absencji utraciła fotel liderki rankingu WTA. Zdetronizowała ją Aryna Sabalenka, która będzie bronić swojej lokaty podczas wieńczącego sezon turnieju WTA Finals. Tenis. Iga Świątek chce zdetronizować Sabalenkę. A tu takie słowa Amerykanki Impreza odbędzie się w dniach 2-9 listopada w Rijadzie. Ale zbliżająca się rywalizacja Polki z Białorusinką już teraz jest tematem wielu rozważań i analiz. Tymczasem swój pogląd na temat walki o miano pierwszej rakiety świata wyraziła amerykańska tenisistka Sloane Stephens. Jak stwierdziła, nie jest to cel dla każdej z zawodniczek występujących w cyklu WTA. I nie chodzi jej tu o brak umiejętności, a... chęci, by zostać liderką rankingu. I dodała: - W naszym przypadku uważam, że Iga Świątek to wspaniała zawodniczka. Świetnie jest być pierwszą rakietą świata, ale ja nie chciałabym tej roboty. Są poszczególne jednostki, które aspirują do tego miana i właśnie to sprawia, że tenis jest tak unikatowym sportem. Sloane Stephens zaznaczyła przy tym, że życie zawodowej tenisistki nie jest łatwe, choć wielu kibiców być może na co dzień wcale tego nie dostrzega. - Oczywiście, tenis wiąże się także z ciągłym podróżowaniem przez wiele tygodni, z dnia na dzień, co bywa wręcz gorączkowe. A to wszystko komplikuje i wywołuje stres. W każdym tygodniu zmagań pojawiają się przeciwności losu, których ludzie nie widzą - stwierdziła reprezentantka Stanów Zjednoczonych. 31-latka zajmuje obecnie 75. lokatę w singlowym rankingu WTA. Najlepszy pod tym względem był dla niej rok 2018. To właśnie wtedy cieszyła się z miana trzeciej rakiety świata i dotarła do swojego drugiego w karierze wielkoszlemowego finału podczas Rolanda Garrosa. Rok wcześniej natomiast wygrała US Open, co do tej pory pozostaje jej największym sukcesem na światowych kortach.