Iga Świątek przegrała z Barborą Krejcikovą 4:6, 2:6 w finale turnieju WTA 1000 w Dubaju. Zobacz: Iga Świątek pokonana w finale! Barbora Krejcikova ma patent na Polkę! Część komentatorów usprawiedliwiała Świątek, m.in. ze względu na drobne problemy zdrowotne polskiej tenisistki. Inni wskazywali jednak na "rwaną grę" Polki i kolejne błędy. O braku uspokojenia gry wspominał m.in. tenisowy ekspert Adam Romer z "Tenisklubu". Porażka Igi Świątek w WTA w Dubaju. "Czasem trzeba uznać wyższość rywalki" "Mam wrażenie, że niektórzy oczekują od Igi Świątek sezonu bez porażki. Czasami trzeba uznać wyższość rywalki, żeby się czegoś nauczyć, żeby wrócić głodniejszym. Ocenimy na koniec sezonu, ile będzie w gablocie" - wskazywał dziennikarz sportowy Hubert Błaszczyk. Zdarzały się jednak również pytania ze strony tenisowych obserwatorów o to, czy zawodniczce nie byłoby jednak łatwiej nawiązać walkę z Czeszką tego dnia, gdyby na trybunach był obecny trener Tomasz Wiktorowski. Przypomnijmy, że nie ma go z zawodniczką w Dubaju. Wiktorowski nie pojechał na Bliski Wschód "z powodów prywatnych", a z Polką obecni byli trener przygotowania fizycznego i fizjoterapeuta Maciej Ryszczuk oraz psycholożka Daria Abramowicz. "Za dużo błędów, a Czeszka potwierdziła tutaj świetną dyspozycję. Wygrała drugi finał z Igą" - wskazywał dziennikarz tenisowy Rafał Smoliński, nawiązując do finału w Ostrawie, w którym ostatnio zmierzyły się Polka i Czeszka. Nawet najwięksi fani Świątek nie kryli, że ten mecz tenisistce z Raszyna po prostu nie wyszedł, wprost pisząc o "słabym" spotkaniu. Zagraniczni eksperci, tacy, jak Ben Rothenberg, chwalili Krejcikovą, wspominając jak wielkim osiągnięciem było dla Czeszki pokonanie tenisistek numer jeden, dwa i trzy w jednym tygodniu zmagań.