14 stycznia Melbourne stało się światową stolicą tenisa. Tego dnia ruszył bowiem pierwszy w tym sezonie turniej wielkoszlemowy Australian Open, podczas którego czołowi zawodnicy i zawodniczki walczyć będą o prestiżowe trofeum. W rywalizacji udział biorą także reprezentanci naszego kraju, w tym m.in. singliści Iga Świątek, Hubert Hurkacz i Magdalena Fręch, a także debliści Katarzyna Kawa i Jan Zieliński. Jeśli chodzi o rywalizację pań, w gronie faworytek po raz kolejny znalazła się Iga Świątek. Liderka światowego rankingu kobiecego tenisa pierwszy występ w tegorocznej edycji Australian Open zaliczy w nocy z 15 na 16 stycznia. W pierwszej rundzie czterokrotna mistrzyni wielkoszlemowa zmierzy się z Amerykanką Sofią Kenin. Legenda w ogniu krytyki. Jeden z tenisistów nie wytrzymał. "Brak szacunku" Iga Świątek zabrała głos przed meczem z Sofią Kenin. Mówi o tym wprost Na krótko przed tym starciem Polka spotkała się z dziennikarzami, aby porozmawiać m.in. o przygotowaniach do tegorocznej edycji australijskiej imprezy. Polka zdecydowała się na wyznanie i zdradziła, co jest główną przyczyną jej obecnej dyspozycji. Warto przypomnieć, że 22-latka jest w znakomitej formie, co udowodniła wygrywając wszystkie mecze singlowe podczas rozgrywek United Cup. Reprezentantka naszego kraju zdradziła, że w tym roku zmieniła podejście do okresu pomiędzy sezonami i w końcu znalazła czas dla siebie. Jeśli chodzi o mecze z Sofią Kenin, statystyki przemawiają na korzyść Polki. Panie bowiem w przeszłości zmierzyły się tylko raz - podczas finału turnieju Rolanda Garrosa w 2020 roku i to właśnie Iga Świątek wyszła zwycięsko z tego pojedynku. Nie należy jednak lekceważyć takiej rywalki, jak Sofia Kenin. Amerykanka miała bowiem okazję poznać smak wygranej w Melbourne. Tytuł wielkoszlemowy podczas Australian Open 25-latka zdobyła bowiem w 2020 roku. Artur Szpilka niczym bliźniak Huberta Hurkacza. Uderzające podobieństwo