W ramach przygotowań do Wimbledonu Iga Świątek postanowiła rozegrać tylko jeden turniej na trawie, stawiając na zawody w niemieckiej miejscowości Bad Homburg. Polka dotarła do półfinału imprezy, przed którym wycofała się z dalszej rywalizacji, wlewając sporo niepokoju w serca swoich fanów. Wyznała bowiem, że w nocy poprzedzającej spotkanie zmagała się z problemami zdrowotnymi. Iga Świątek weszła na kort i się zaczęło. Nie odpuścili Polce, mocne zarzuty Wimbledon. Iga Świątek zapytana zawodników z Rosji i Białorusi. Polka odparła wprost Po przybyciu na Wyspy Brytyjskie Iga Świątek w zdecydowany sposób uspokoiła jednak nastroje. Jak stwierdziła, jest niemal pewna, że wszystko będzie już w porządku i nic nie zakłóci jej walki na korcie. Podczas tegorocznych zmagań na Wimbledonie w turniejowej drabince znalazły się zawodniczki z Rosji oraz Białorusi, które przed rokiem zostały wykluczone przez organizatorów. W efekcie władze tenisa zdecydowały o nieprzyznaniu punktów rankingowych za grę na wielkoszlemowej imprezie. Dlatego też Iga Świątek została zapytana o to, jak jej zdaniem brytyjska publiczność zareaguje na obecność na korcie przedstawicieli obu tych państw. Polska tenisistka, jak przystało na liderkę światowego rankingu, kolejny raz nie uciekła od trudnego tematu. Aryna Sabalenka znów milczy w sprawie wojny. Białorusinka złożyła deklarację Zupełnie inne stanowisko zajęła Aryna Sabalenka, która ponownie - jak podczas Rolanda Garrosa - zadeklarowała, że nie zmierza wypowiadać się publicznie na temat wojny i podczas konferencji prasowych chce mówić tylko o tenisie. - Nie będę rozmawiała o polityce. Jestem tu, żeby porozmawiać o tenisie. Jeśli macie jakiekolwiek pytania polityczne, możecie zwrócić się do WTA. Mogą wam przesłać moje transkrypcje z konferencji z poprzednich turniejów - zadeklarowała wiceliderka rankingu WTA, która stara się ścigać Igę Świątek. W podpisywanych przez Wimbledonem deklaracjach Rosjanie oraz Białorusini musieli potwierdzić swoją neutralność i zobowiązali się do tego, by nie popierać wojny lub uczestniczących w niej reżimów oraz nie otrzymywać funduszy od firm wspieranych przez państwo.