Iga Świątek po raz pierwszy prowadzenie w światowym rankingu kobiecego tenisa objęła 4 kwietnia 2022 roku po tym, jak niespodziewanie karierę zakończyła ówczesna liderka zestawienia najlepszych tenisistek świata, Ashleigh Barty. Z początku nasza reprezentantka nie miała sobie równych - dominowała na korcie i żadna z rywalek nie była w stanie jej pokonać. Raszynianka została nawet rekordzistką, jeśli chodzi o najdłuższą serię zwycięstw w tenisie w XXI wieku. Wygrała ona bowiem 37 spotkań z rzędu. Znakomitą passę Polki przerwała Alize Cornet w trzeciej rundzie Wimbledonu w 2022 roku. Mimo to Iga Świątek jeszcze przez długi czas cieszyła się z miana pierwszej rakiety świata. Choć Iga Świątek przez kolejne tygodnie pozostawała liderką rankingu WTA, jej rywalki zaczęły "odrabiać lekcje" i z turnieju na turniej stwarzały Polce coraz większe problemy. Ostatecznie we wrześniu ubiegłego roku Aryna Sabalenka wyprzedziła naszą zawodniczkę i została rakietą numer "jeden" na świecie. Białorusinka bowiem spisała się znacznie lepiej podczas US Open 2023 - 25-latka dotarła aż do finału, podczas gdy Iga Świątek wyeliminowana została z gry w czwartej rundzie. Tenisistka z Mińska nie nacieszyła się mianem pierwszej rakiety świata zbyt długo. Po znakomitych występach w Japonii i wygraniu turnieju China Open, nasza reprezentantka odniosła kolejny sukces i wygrała kończący sezon turniej WTA Finals w Cancun. Po tym triumfie Polka wróciła na szczyt rankingu. To nie plotki. Psycholog Igi Świątek ujawnia trudną prawdę. Oto rzeczywistość części sportowców Aryna Sabalenka numerem "jeden" na świecie? Znany tenisista nie ma wątpliwości, wbija szpilę Idze Świątek Kolejny sezon Iga Świątek rozpoczęła od udziału w rozgrywkach United Cup, gdzie wraz z polską drużyną dotarła aż do finału. Następnie nadeszła pora na rywalizację indywidualną i pierwszy w sezonie turniej wielkoszlemowy - Australian Open. W Melbourne raszynianka jednak nie spisała się najlepiej. Szansę na zdobycie prestiżowego trofeum Polka straciła już na etapie trzeciej rundy, gdy pokonana została przez mniej doświadczoną Czeszkę Lindę Noskovą. Wiceliderka rankingu WTA Aryna Sabalenka natomiast dotarła aż do finału i obroniła wywalczony przed rokiem tytuł. Poczynaniom obu zawodniczek na korcie od dłuższego czasu przygląda się Andy Roddick. Były lider rankingu ATP uważa, że choć Aryna Sabalenka jest obecnie numerem "dwa" w rankingu kobiecego tenisa, to ona jest obecnie najlepszą zawodniczką na świecie. Amerykanin nie bez powodu uważa, że Białorusinka jest w stanie odnosić ogromne sukcesy na korcie. W ostatnich sześciu turniejach wielkoszlemowych 25-latka dotarła minimum do półfinału. Co więcej, trzy razy zameldowała się w ścisłym finale, tylko raz odnosząc porażkę. Podczas ubiegłorocznego US Open została ona bowiem pokonana przez reprezentantkę gospodarzy Coco Gauff. Sabalenka zdobyła się na poważne wyznanie. Duża zmiana u rywalki Świątek