Zajmująca 100 miejsce w rankingu WTA Hiszpanka, która dostała się do turnieju głównego z eliminacji, a w poprzedniej rundzie pokonała triumfatorkę US Open z 2019 roku Biankę Andreescu, okazała się tłem dla najlepszej zawodniczki na świecie. Tak łatwo Świątek dawno nie wygrywała. Tylko sześć punktów straconych przez Świątek w pierwszym secie Po wygraniu piątego gema Świątek ze zdziwieniem spojrzała w stronę swojego sztabu szkoleniowego. Sama nie mogła uwierzyć w to, co się dzieje. W 21 minut wygrywała 5:0 - bez nerwów, bez wysiłku. Pierwszy set zakończył się po 23 minutach. Polka straciła w nim zaledwie sześć punktów, przy własnym serwisie zaledwie jeden. Nie miała najmniejszych problemów. Mogła grać swobodnie, na luzie, przećwiczyć w atmosferze meczowej pewne zagrania, warianty, rozwiązania. Rywalka w żadnym momencie nie była w stanie nawiązać z nią walki. Bucsa wygrywa gema, publiczność ją oklaskuje Jedyne zaskoczenie jakie wywołała Świątek to zejście do toalety po tak łatwo wygranym secie. Zazwyczaj to zawodniczki, które przegrywają korzystają z tej przerwy, głównie po to, żeby w spokoju przemyśleć plan, co zmienić w swojej grze. W drugim secie na Margaret Court Arena nic się nie zmieniło. Nadal był to jednostronny pojedynek. Bucsa długo nie była w stanie wygrać gema. Była w tym meczu statystką. Dopiero w samej końcówce, przegrywając 0:5, Hiszpanka zapracowała na gema. Publiczność przyjęła ten zwrot sytuacji gromkimi oklaskami. Wspierała ją jak mogła. Kolejny gem Świątek wygrała bardzo łatwo. W całym meczu Polka zdobyła 52 punkty, przegrała zaledwie 19. Porażająca różnica. Rybakina kolejną rywalką Świątek wygrała trzeci mecz w tegorocznym Australian Open nie tracąc seta. Pokazuje rywalkom, że jest w wysokiej formie. A już w walce o ćwierćfinał czeka ją trudniejszy sprawdzian. W IV rundzie zagra ze zwyciężczynią Wimbledonu Kazaszką Jeleną Rybakiną, z którą przegrała niedawno w turnieju pokazowym w Dubaju. Olgierd Kwiatkowski III runda turnieju singla kobiet Australian Open Iga Świątek (Polska, 1) - Cristina Bucsa (Hiszpania) 6:0, 6:1