Znakomity mecz Świątek. Nie dała żadnych szans Gauff, z którą w tym roku grała trzy razy. Tak jak wcześniej w Miami i w finale Roland Garrosa Polka znów zdecydowanie była górą. Świątek w pierwszym secie bez straty gema To był jeden z tych meczów, które liderka rankingu zagrała niemal perfekcyjnie. Przypominał te spotkania z pierwszej części sezonu w czasie, gdy Świątek śrubowała swoje rekordy kolejnych zwycięstw o bez trudu wygrywała turniej za turniejem. A przecież skala trudności jest w tej chwili dla Polki większa. Jest zmęczona wyczerpującym sezonem. Zagrała właśnie 70. mecz w 2022 roku. Jeszcze kilka dni temu grała w innej strefie czasowej, w innych warunkach - w Ostrawie w hali. Do tego rywalka posiada ogromny potencjał i jest stawiana w roli tych, które w każdej chwili mogą przełamać hegemonię Świątek. 18-letnia Gauff jest ósma w rankingu WTA, w tym roku awansowała do finału Roland Garrosa. Przegrała w nim jednak z polską zawodniczką 1:6, 3:6. Pierwszy set to był koncert Świątek W San Diego Świątek była jeszcze lepsza niż w Paryżu i w poprzednich spotkaniach z młodą Amerykanką. Straciła zaledwie trzy gemy, najmniej w historii dotychczasowych czterech pojedynków z tą przeciwniczką (najbardziej zacięty był ten z Rzymu z ubiegłego roku - 7:6, 6:3). Polka ani razu nie straciła swojego serwisu. Obroniła trzy z trzech break pointów. Dominowała w każdym elemencie gry. Nie miała momentów kryzysów. Gauff zagrała tak jakby czuła kompleks 21-letniej zwyciężczyni trzech turniejów wielkoszlemowych, nie dostrzegała szans na wygraną, z którą do tej pory nie była w stanie sobie poradzić. Pierwszy set trwał niespełna pół godziny. Przy wyniku 3:0 po jednym przełamaniu Gauff Świątek broniła break pointa. Mogła być też przełamana w szóstym gemie, ale dwukrotnie się obroniła. Zakończyła set świetnym serwisem, ale w tej części gry przede wszystkim świetnie odpowiadała na podanie Amerykanki. Cały czas wywierała na nią presję agresywnym returnem. Po drugim serwisie Gauff wygrała wszystkie punkty. Tylko dziewięć niewymuszonych błędów Świątek W drugim secie było nieco więcej walki. Ale już na początku tenisistka z Raszyna pokazała, że nie zamierza zwalniać tempa. Kontynuowała styl gry z pierwszej fazy meczu. Rozpoczęła od razu od przełamania serwisu Gauff. Ponownie świetnie grała returnem. Rywalka w końcu wygrała gema. Jej ofensywna gra zaczęła przynosić efekty, ale często nie wytrzymywała tempa jakie narzucała Świątek. Polka miała bardzo wysoki procent skuteczności serwisu. W drugim secie straciła zaledwie cztery punkty po własnym podaniu! Liderka rankingu jeszcze raz przełamała Gauff w dziewiątym - jak się okazało - ostatnim gemie. Wykorzystała trzeciego z setboli po tym jak rywalka wyrzuciła piłkę w aut. Całe spotkanie zagrała niemal bezbłędnie (choć miała dziewięć niewymuszonych błędów - Gauff - 26). Potwierdziła wysoką formę z US Open i Ostrawy. Jessica Pegula kolejną rywalką Świątek zagra po raz 10 w półfinale WTA w tym sezonie. Jej kolejną rywalką będzie Jessica Pegula. Zna ją równie dobrze co Gauff. Grała z 28-letnią zawodniczką czterokrotnie, w tym trzy razy w tym roku. Ma dodatni bilans spotkań - 3-1. Porażkę poniosła w 2019 roku w Waszyngtonie. Wszystkie tegoroczne spotkania - w Miami, Roland Garros i US Open - wygrała bez straty seta. Mecz rozegrany zostanie w sobotę o 23.00 czasu polskiego. Olgierd Kwiatkowski Ćwierćfinał WTA 500 San Diego Open Iga Świątek (Polska, 1) - Coco Gauff (USA, 6) 6:0, 6:3