Reprezentacja Polski awans do Billie Jean King Finals zagwarantowała sobie w pierwszej połowie kwietnia ogrywając w decydującym meczu Szwajcarię. Nasza kadra zaprezentowała się wówczas w składzie: Iga Świątek, Magdalena Fręch, Katarzyna Kawa oraz Maja Chwalińska. W ostatniej niemal chwili okazało się, że do na szwajcarskich kortach zabraknie Magdy Linette. W ubiegłym tygodniu poznaliśmy decyzję dotyczącą daty i miejsca organizacji finałów turnieju Billie Jean King Cup. Jak poinformowano, impreza odbędzie się na obiekcie La Cartuja Stadium w Sewilli w dniach 12-20 listopada. Polskie tenisistki wzięły udział w dwóch poprzednich edycjach Billie Jean King Finals. Za każdym razem w składzie naszej kadry brakowało jednak Igi Świątek, która skupiała się wówczas na turniejach WTA Finals i ze względu na dużą odległość do pokonania i krótki czas, nie broniła barw reprezentacji Polski. WTA w Madrycie. Iga Świątek zapytana o występ w reprezentacji Polski podczas Billie Jean King Finals W tym roku decydujący mecz finału sezonu WTA zaplanowano na 9 listopada. Przypomnijmy, że gospodarzem turnieju będzie Arabia Saudyjska. Co patrząc w kalendarz na oba terminy myśli sobie Iga Świątek? Polka zabrała głos w tej sprawie podczas konferencji prasowej, po swoim ćwierćfinałowym meczu z Beatriz Haddad Maią w Madrycie. 22-latka pokonała Brazylijkę w trzech setach 4:6, 6:0: 6:2. Jak przyznała, na ten moment będzie chciała zagrać w listopadzie w Hiszpanii, lecz nie może na razie składać żadnych wiążących deklaracji. I dodała: - W tym sezonie brałam udział w kilku rundach kwalifikacyjnych, więc moim zamiarem jest dokończenie swojej pracy, bo w poprzednich latach nie miało to sensu. Gdybym wzięła wówczas udział w finałach, zrujnowałoby to początek następnego sezonu i mój harmonogram. Teraz chcę grać, ale zobaczymy, czy w końcu będzie to możliwe, niedługo zacznę o tym myśleć.