Świątek w nocy z niedzieli na poniedziałek czasu polskiego, a późnym popołudniem w niedzielę w USA (pojedynek rozpoczął się o 17.00), pokonała w III rundzie turnieju WTA 1000 Miami Open Amerykankę Madison Brengle 6:0, 6:3. Do meczu IV rundy Polka przystąpi przed upływem 24 godzin od drugiego zwycięstwa na Florydzie. Spotkanie z Cori Gauff rozpocznie się około 14 lokalnego czasu. 15 maja 2021 - ćwierćfinał ze Svitoliną i półfinał z Gauff Nie jest to nigdy dobra sytuacja dla tenisisty. - Zaskakująco mało tego czasu, co będzie dość wymagające dla mnie i dla zespołu - przyznała po meczu 20-latka z Raszyna. Świątek przeżyła już podobną sytuację, choć dziś miała czas na sen. W sobotę 15 maja ubiegłego roku na Foro Italico w Rzymie rozegrała ćwierćfinał z Eliną Svitoliną. Pokonała, notowaną wówczas wyżej Ukrainkę, 6:2, 7:5. Nie minęło kilka godzin, a musiała przystąpić do półfinału. Jej rywalką była wówczas Cori Gauff, z którą zagra teraz w Miami. Polka wygrała 7:6 (3), 6:3. Organizatorzy rzymskiego turnieju nie mieli wówczas wyjścia. Dzień wcześniej rozpadało się. I zaplanowane na późny wieczór mecze - w tym spotkanie Świątek - Svitolina - przełożono. Dzięki motywacji i adrenalinie łatwiej znieść taki wysiłek Mimo wszystko to nietypowe zdarzenie w tenisowym cyklu i bardzo trudne zadanie dla zawodnika i trenera przygotowania fizycznego. Jak wtedy poradził sobie sztab Igi Świątek? - W takich sytuacjach korzystamy z tego, co wypracowaliśmy sobie wcześniej, w okresie przygotowawczym. Jeżeli dobrze pracowaliśmy w takich nietypowych, wręcz kryzysowych sytuacjach, zawodniczka sobie poradzi. Bo jeżeli jest w stanie trenować bardzo ciężko przez kilka tygodni, potem na korcie, gdy dochodzi jeszcze motywacja i adrenalina, zniesie również taki wysiłek - mówił Maciej Ryszczuk, trener przygotowania fizycznego w Team Świątek.* Co działo się między meczem ze Svitoliną i Gauff? - Ustaliliśmy sobie, że w przerwie robimy Idze delikatny masaż, żeby mogła się rozluźnić. Przeprowadziliśmy aktywną regenerację, czyli jazdę na rowerze stacjonarnym, skorzystaliśmy z platformy wibracyjnej. Chodziło nam wtedy o stronę mentalną, by Iga mogła skierować myśli gdzie indziej. Takie "zabiegi" dobrze wpływają na jej układ nerwowy. Potem była delikatna drzemka, odpoczynek i kolejny mecz - dodał Ryszczuk. Turniej w Rzymie należał do najbardziej udanych w karierze Świątek. Po pokonaniu w sobotę Svitoliny i Gauff, w niedzielę w finale rozgromiła Karolinę Pliskovą 6:0, 6:0 w 45 minut. U przyszłej liderki rankingu WTA czasami im trudniej, tym lepiej. Olgierd Kwiatkowski *Fragment rozmowy autora po turnieju w Rzymie dla magazynu Forum Trenera