Iga Świątek została pierwszą rakietą świata 4 kwietnia ubiegłego roku. Była wówczas w niesamowitym gazie - wygrała 37 spotkań i sześć turniejów z rzędu. Utrzymała hegemonię do mety sezonu, nie pozwoliła nikomu strącić się ze szczytu. Po tegorocznym US Open straciła jednak pozycję liderki na rzecz Aryny Sabalenki. Ale nie na długo. Podczas WTA Finals w meksykańskim Cancun pokonała Białorusinkę w półfinale imprezy i ponownie otwiera światowe notowanie. Iga Świątek znów nad Sabalenką, to ostateczny werdykt. Klamka zapadła Nie znaczy to jednak, że Iga osiągnęła już sportową doskonałość. Mówi o tym otwarcie Martina Navratilowa, cytowana przez oficjalną witrynę internetową WTA. Legenda kobiecego tenisa fachowo wypunktowała największe mankamenty raszynianki. Martina Navratilowa: Iga Świątek może być jeszcze bardziej zabójcza - Świątek powinna zdecydowanie częściej podchodzić do siatki - przekonuje Czeszka z amerykańskim paszportem. - Poczyniła w tym względzie postępy, ale w ataku wolejowym wciąż jest wiele do zrobienia. Szczególnie w przypadku pierwszego woleja - tak zwanego przejściowego - który jest prawdopodobnie najtrudniejszym uderzeniem w grze. Wielki gest Igi Świątek. Wystarczył jeden podpis polskiej mistrzyni - Iga nadal ma tendencję do uciekania w głąb kortu, kiedy tak naprawdę powinna iść do przodu. Nadal może zyskać jeszcze kilka mil na godzinę przy swoim serwisie. No i drop shot... Wydaje mi się, że zagrała jakieś dwa skróty przez cały rok. Kiedy to doda i użyje we właściwym czasie, będzie jeszcze bardziej zabójcza - uważa Navratilova. Co na to główna zainteresowana? Przekonamy się po jej powrocie na kort. Na razie 22-letnia zawodniczka przebywa na zasłużonych wakacjach. Wraz z bliskimi odpoczywa na Malediwach.