4 kwietnia 2022 roku opublikowano oficjalnie nowe notowanie rankingu WTA, w którym Iga Świątek pierwszy raz znalazła się na fotelu liderki. Oczywiście, to zdarzenia przyspieszyła przykra decyzja Australijki Ashleigh Barty, która postanowiła nagle zakończyć karierę, a następnie poprosiła o wykreślenie jej nazwiska z zestawienia. Już wcześniej było jednak jasne, że walka o pierwsze miejsce może, a wręcz musi być celem polskiej tenisistki. I to celem spełnionym. Trudno jest wejść na sam szczyt, lecz jak podkreśla wielu wybitnych sportowców, jeszcze trudniej jest się na nim utrzymać. Iga Świątek w ciągu ostatnich 12 miesięcy genialnie radziła sobie jednak z wielką presją związaną z grą w roli liderki rankingu WTA. Prowadzenie straciła tylko "na chwilę", po porażce z Jeleną Ostapenko podczas US Open. Zdetronizowała ją wówczas jej największa dotąd rywalka - Białorusinka Aryna Sabalenka. Ale Iga Świątek nie poddała się i na koniec sezonu w pięknym stylu odzyskała fotel liderki, gromiąc swoje przeciwniczki podczas turnieju WTA Finals w Cancun. Podczas konferencji prasowej w trakcie ostatniego turnieju WTA w Indian Wells - który wygrała - Iga Świątek zabrała głos, wypowiadając się na temat swoich genialnych wyczynów i presji, jaka wiąże się z kolejnymi sukcesami. Dwa lata temu Iga Świątek została liderką rankingu WTA. Niebywałe wyczyny Polki Skalę tego, jak nieprawdopodobne wyniki osiąga Iga Świątek, okazują dane przygotowane przez statystyków z portalu "Opta Ace". Z okazji jej drugiej rocznicy objęcia prowadzenia w rankingu WTA, przygotowali oni listę wybranych statystyk, w których reprezentantka Polski jest najlepsza. Opublikowane zestawienie jest doprawdy imponujące: najwięcej zwycięstw w głównej drabince turniejów WTA - 129najwięcej tytułów w turniejach WTA - 13najwięcej finałów w turniejach WTA - 16najwięcej zwycięstw z zawodniczkami z TOP 10 rankingu - 27najwięcej setów wygranych stosunkiem 6:0 - 39 Nagła wiadomość od Aryny Sabalenki. Rywalka Igi Świątek oznajmia. "Chciałam poświęcić chwilę" W najbliższym czasie Iga Świątek będzie walczyła nie tylko o indywidualne laury. Jeszcze w kwietniu wystąpi bowiem w meczu reprezentacji Polski ze Szwajcarią rozgrywanym w ramach kwalifikacji do turnieju finałowego Pucharu Billie Jean King. Obecność 22-latki w kadrze narodowej skomentował w rozmowie na kanale "Break Point" jej kapitan - Dawid Celt. - Nie było żadnych komplikacji, bo też nie jest tajemnicą, że Iga potrzebuje tego drugiego występu, żeby zapewnić sobie kwalifikacje do igrzysk olimpijskich. Ta kwalifikacja składa się z rankingu, ale musisz też dwukrotnie wystąpić w czteroleciu olimpijskim w drużynie narodowej. Iga grała raz w Radomiu i teraz zagra po raz drugi, a tym wypełni sobie kwalifikację olimpijską, będzie miała spokój. (...) Cieszę się, że będzie z nami. Wiem, że to nie jest dla niej łatwe, bo to sezon olimpijski, dochodzi piekielnie ważny start w Paryżu. Kalendarz jest bardzo napakowany, bardzo napięty. Cieszę się, że Iga wraca. Mam nadzieję, że osiągniemy swój cel, wygramy ten mecz i zagramy w finałach w listopadzie - stwierdził.