Iga Świątek i Robert Lewandowski to obecnie dwie wielkie persony, napędzające polski sport. O ile jednak kapitan piłkarskiej reprezentacji stopniowo wrzucał kolejne biegi, tak Iga Świątek od razu wcisnęła gaz do dechy, a jej kariera błyskawicznie osiągnęła maksymalną prędkość. Oczywiście, trudno zestawiać Polkę z legendami tenisa, które potwierdzały swoją klasę regularnością na przestrzeni wielu lat, zdobywając kilkanaście tytułów wielkoszlemowych. Tytuł liderki rankingu WTA w wieku 20 lat i trwająca od kilku miesięcy dominacja na kobiecych kortach, to jednak niezwykły wyczyn. Gdy Robert Lewandowski kończył 21 lat, miał za sobą dopiero pierwszy rok gry w Lechu Poznań, w gablocie tylko jeden medal za triumf w Pucharze Polski, a w głowie marzenia o wielkiej, światowej karierze. Na tym samym etapie Iga Świątek musi zastanawiać się nie nad tym, jak dostać się na szczyt, lecz jak się na nim utrzymać. Roland Garros. Liderka rankingu WTA Iga Świątek świętuje 21. urodziny Iga Świątek może tylko się cieszyć, że ze względu na pokonywanie kolejnych rywalek w drodze do finału Rolanda Garrosa, nie może swobodnie świętować urodzin. Jak zamierza spędzić ten wyjątkowy dzień? O to została zapytana już po meczu II rundy z Alison Riske. - Nic nie planuję, zobaczymy, co się wydarzy - stwierdziła Iga Świątek w rozmowie z polskimi mediami. - Nie wiem, czy jeśli zajdę daleko w turnieju, to czy nie będę grała w moje urodziny kolejnego spotkania. Na razie jednak koncentruję się na następnym meczu. Faktycznie szkoda, że nie mogę bardziej się rozerwać w urodziny, ale tenis jest dla mnie priorytetem - dodała. O wielkiej rozrywce pewnie rzeczywiście nie może być mowy, lecz w dniu 21. urodzin Iga Świątek może złapać choć chwilę oddechu, zanim powalczy o półfinał Rolanda Garrosa z Amerykanką Jessicą Pegulą. Spokojna celebracja urodzin musi jednak poczekać i - kto wie - może zostanie połączona ze świętowaniem drugiego w karierze tytułu wielkoszlemowego. Czy można sprawić sobie lepszy prezent urodzinowy?