Dwa skrajne spotkania ma za sobą na US Open Iga Świątek. W pierwszej rundzie Polka mocno męczyła się z Kamillą Rachimową i popełniała nieoczekiwaną jak na siebie liczbę błędów. Dość powiedzieć, że dużo niżej notowana rywalka była o włos od wyrównania na 1:1 i skomplikowania sytuacji dla raszynianki. Na całe szczęście mecz udało się zamknąć w dwóch setach. US Open 2024. Dwa skrajne mecze Igi Świątek. Rywalka w 2. rundzie zdemolowana W czwartek natomiast liderka rankingu WTA wyglądała na pewną siebie i skupioną aż do bólu. Błędy zostały wyeliminowane niemal do zera, co mogło irytować Enę Shibaharę. Japonka nie miała szans nawiązać rywalki z raszynianką, co brutalnie uwidocznił pierwszy set, wygrany przez Świątek 6:0. Niewiele lepiej było w drugiej partii. Po niezwykle długiej i zaciętej walce Japonka dopisała na swoje konto gema. I to było na tyle w starciu 2. rundy. Liderka rankingu WTA po nieco ponad godzinie rozbiła ją 6:0, 6:1 i z uśmiechem na ustach awansowała do kolejnej fazy. Niespodziewanie w trakcie jej meczu z Eną Shibaharą nadeszła wiadomość o rezygnacji Jeleny Rybakiny. Tym samym odpadła jej niezwykle groźna rywalka. US Open 2024. Polka była pewna - to zdecydowało o zwycięstwie Polka została zapytana o to, co lepiej funkcjonowało w jej grze, względem pojedynku z Kamillą Rachimową. Długo nad odpowiedzią nie musiała się namyślać. - Dużo lepiej czułam rytm gry, w poprzednim meczu byłam dość spięta, dzisiaj skupiałam się na odpowiednich rzeczach - na sobie i tym, co chcę zrobić na korcie - odparła liderka rankingu WTA. Wielki skandal. Wybuchła burza, Iga Świątek reaguje. Jej psycholog interweniuje - Nie skupiałam się zbytnio na wyniku. Staram się przykładać wagę do aspektów technicznych i do tego, co trenowałam dzień wcześniej. Nie myślałam kompletnie o wyniku, bo czasami kiedy set idzie szybko i gładko, myślami możesz odpłynąć, poczuć się zbyt pewnie. Ja wciąż byłam skoncentrowana i nie ważne było dla mnie to, czy wygrałam pierwszego seta 6:0 - dodała. Na poznanie swojej kolejnej rywalki Polka będzie musiała nieco poczekać. Późnym wieczorem na kort mają wyjść Elisabetta Cocciaretto i Anastazja Pawluczenkowa i to właśnie to spotkanie wyłoni oponentkę dla raszynianki.