Ta wiadomość spadła na kibiców tenisa dość niespodziewanie. Legenda kortów, Serena Williams, niedawno ogłosiła, że po dłuższej przerwie wraca do gry. Niebawem rozegra pierwszy mecz na Wimbledonie. Ciekawostką jest, że na tym turnieju debiutowała już w 1998 roku, a przez lata kariery zdołała wygrać w Anglii siedmiokrotnie. 41-letnia tenisistka, obecnie sklasyfikowana na 1208. miejscu w rankingu WTA, wcześniej sygnalizowała, że chciałaby wrócić na kort, lecz nawet jej fanom ta wizja wydawała się albo odległa albo coraz mniej realna. Powrót przesuwał się z miesiąca na miesiąc, aż w końcu stał się faktem, o czym poinformowała sama zainteresowana za pośrednictwem mediów społecznościowych. "SW and SW19 [kody pocztowe w dzielnicy Wimbledon]. To ta data. 2022. Do zobaczenia. Naprzód!" - napisała obok zdjęcia z kortu. Wpis Williams skomentowało wielu internautów, a wśród nich... Iga Świątek. "Co za news... Do zobaczenia" - napisała. Pod komentarzem Polki rozgorzała dyskusja. Iga Świątek zagra w Warszawie. Po ile bilety? Iga Świątek skomentowała powrót na kort Sereny Williams. Pod wpisem dyskusja Przyjazny komentarz Świątek polubiło kilkaset fanów, lecz znaleźli się też tacy, którzy wykorzystali go jako okazję do dyskusji. Rozpoczęło się od ataku jednego z internautów. "Myślisz, że jesteś lepsza od niej [Sereny]? Ona jest jak potwór i cię pożre, Igo" - napisał. W odpowiedzi inni komentujący wzięli w obronę Polkę. Podkreślali, że udzieliła się pod wpisem Williams, ponieważ ją podziwia. I zaznaczali, że Serena była najlepsza 20 lat temu, ale w tym momencie niepodzielnie rządzi Iga. Fani obu sportsmenek przerzucali się argumentami. "Serena Williams jest najlepszą tenisistką wszechczasów", "Królowa Serena może być tą, która przerwie serię Świątek", "Iga jest teraz najlepsza i jest w stanie wygrać z każdym" - pisali. Widać, że obie gwiazdy mają wielu kibiców, a ich ewentualny pojedynek już teraz budzi ogromne emocje. Iga Świątek przeszła do historii. Amerykanie pod wrażeniem: "Zostawiła konkurencję za plecami!"