Iga Świątek nie dała szans Sarze Sorribes Tormo w pierwszej rundzie turnieju WTA 1000 w Pekinie. Wygrała 6:4, 6:3. Wynik może wskazywać na w miarę zacięte starcie, ale gdy Polka włączyła wyższy bieg, była poza zasięgiem hiszpańskiej zawodniczki. Raszynianka grała odważnie, przez co wielokrotnie posyłała piłkę na niewielkie auty. To nieco "przypudrowało" wynik z perspektywy rywalki naszej rodaczki. Raszynianka nie została poproszona o udzielenie wywiadu pomeczowego na korcie, ale jej krótka wypowiedź została przytoczona przez serwis wtattennis.com. Bije z niej optymizm. Iga Świątek dogoniła Agnieszkę Radwańską. I może pobić jej rekord WTA 1000 w Tokio. Iga Świątek: "Chciałam być po prostu solidna i intensywna" Wiceliderka światowego rankingu odniosła się także do niewygodnego stylu gry jej przeciwniczki. - Myślę, że przeciwko niektórym zawodniczkom trzeba iść do siatki, a dzisiaj był taki mecz. Trzeba być przeciwko niej cierpliwą, ponieważ ona biegnie do każdej piłki. Chciałam być po prostu solidna i grać intensywnie, ale też nie popełniać zbyt wielu błędów przez podejmowanie ryzyka - powiedziała. Jak podaje WTA, Świątek zakończyła mecz z 27 winnerami i 25 niewymuszonymi błędami. Sorribes Tormo miała ich odpowiednio 6 i 16. To jasno pokazuje, która strona była dominującą. W drugiej rundzie trzykrotna triumfatorka Rolanda Garrosa zagra z Rosjanką Warwarą Graczową, a w trzeciej być może z Magdą Linette. WTA Pekin 2023: wyniki i terminarz. Kiedy zagra Iga Świątek? [turniejowa drabinka]