Naomi Osaka w ubiegłym roku wprawiła wielu kibiców w osłupienie swoim zachowaniem. Sportsmenka niespodziewanie wycofała się z wielkoszlemowego turnieju Australian Open. Zdecydowała się na jakiś czas odłożyć rakietę tenisową na bok. Powód? Reprezentantka Japonii oznajmiła publicznie, że wspólnie z partnerem, raperem Cordae spodziewała się dziecka. W lipcu na świat przyszła jej pierwsza córeczka Shai, a po narodzinach zawodniczka wznowiła treningi, bowiem zależy jej na powrocie do czołówki. Jak zdradziła, macierzyństwo bardzo ją uskrzydla. Osaka wyjawiła również, że czuje się spełnioną kobietą i zamierza godzić macierzyństwo z występami na kortach, a przy tym deklaruje, że marzy o kolejnych sukcesach w zawodach międzynarodowych. "Chcę wygrać jeszcze osiem Wielkich Szlemów i spróbować zdobyć złoty medal na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. To jeden z celów, który najbardziej mnie ekscytuje w powrocie do sportu. Zrobiłam sobie przerwę, ale zawsze czuję się bardzo konkurencyjna i pełna chęci ponownego wygrania najważniejszych turniejów w moim sporcie" - mówiła swego czasu 26-latka, cytowana przez portal "sportskeeda.com". Wieść o jej powrocie rozniosła się echem w środowisku tenisa. Był płacz, a potem uśmiech. Emma Raducanu znów na korcie Iga Świątek komentuje decyzję rywalki. Piękne słowa Polki Iga Świątek obecnie skupia się na rozgrywkach w United Cup. W parze z Hubertem Hurkaczem pokonała reprezentację Brazylii i Hiszpanii. "Biało-Czerwoni" z pierwszego miejsca wyszli z grupy A i teraz zmierzą się z Chińczykami. Choć 22-latka koncentruje się na swoim kolejnym meczu, myślami zapewne jest też przy wielkoszlemowych turniejach, które czekają ja w tym sezonie. Jak wiemy, na liście nie zabraknie Japonki, która wzięła udział w rozgrywkach w Brisbane. Mało tego, 26-latka awansowała do II rundy zawodów. W noworocznym spotkaniu rozprawiła się z Niemką Tamarą Korpatsch, 6:3, 7:6(9). Powrót Osaki na kort nie uszedł uwadze Polce. Niedawno 22-latka zabrała głos w sprawie nowiny o wznowieniu kariery przez Japonkę. Podopieczna Tomasza Wiktorowskiego nie szczędziła ciepłych słów pod adresem zawodniczki. Porzuciła Rosję, a teraz dokonuje czegoś niewiarygodnego. Ależ historia! Arina Rodionova zachwyca