Dla Polki będzie to ważne doświadczenie. Nasza zawodniczka do tej pory dwa razy w karierze potrafiła obronić wywalczony tytuł. Tak było w Rzymie (2021 i 2022) oraz w Dausze (2022 i 2023). "Oczywiście chciałabym go obronić, ale każda z nas chce wygrać turniej, niezależnie, co się stało przed rokiem, bo to zupełnie inna sytuacja. Stuttgart jest dla mnie szczególnym miejscem, ponieważ mam stąd wspaniałe wspomnienia z zeszłego roku. Poza tym jest to dla mnie pierwszy turniej na kortach ziemnych w roku, więc chciałabym się dobrze zaprezentować. Wiem jednak, że mogę jeszcze nie być w pełni formy, bo wracam po kontuzji, więc mimo wszystko nie mam za wielkich oczekiwań" - powiedziała Świątek. Polka nabawiła się urazu żeber w Indian Wells, gdzie również broniła tytułu, ale odpadła w półfinale, przegrywając z Kazaszką Jeleną Rybakiną. Przez uraz nie wystartowała w Miami, gdzie także przed rokiem była najlepsza. "Czuję się dobrze. Najważniejsze, że już nie jestem kontuzjowana. Wykorzystałam czas w Warszawie na odpoczynek i nie myślenie o tenisie. Teraz jestem tu i sądzę, że jestem gotowa" - dodała. Czytaj także: Świątek skomentowała powrót do Chin. Padło pytanie o bojkot Tenis. Iga Światek o meczu z Qinwen Zheng Numer jeden kobiecego tenisa w Stuttgarcie jest oczywiście rozstawiona z "jedynką". Cztery pierwsze zawodniczki miały w pierwszej rundzie "wolny los", a w drugiej Świątek zmierzy się z Qinwen Zheng, z którą grała już dwa razy zwyciężając zawsze w trzech setach. Ich pojedynek odbędzie się w czwartek. "Nie oglądałam meczu mojej przeciwniczki w pierwszej rundzie, nigdy tego nie robię. To zadanie należy do mojego trenera, który ma mi przekazać, co robić na korcie. Ja skupiam się na sobie. Poprzednie nasze spotkania były zacięte i granie z nią zawsze jest wyzwaniem" - stwierdziła Świątek. Polka odniosła się też do faktu, że znalazła się w zestawieniu "100 najbardziej wpływowych osób 2023 roku" magazynu "Time". "Jestem z siebie bardzo dumna, że znalazłam się na tej liście. To taki wielki zaszczyt. Jednocześnie nie wiem, jak to się stało. Kiedy żyję z dnia na dzień, nie myślę o takich rzeczach, ale cieszę się, że moja praca została doceniona zarówno na korcie i, jak poza nim. Jest to coś, co również motywuje mnie do cięższej pracy" - przyznała Polka. Czytaj także: Jednostronny pojedynek w Stuttgarcie. Gwiazda na drodze Igi Świątek