Iga Świątek przyleciała do Stanów Zjednoczonych po fantastycznych występach na Bliskim Wschodzie. Polka dotarła tam do finałów dwóch turniejów WTA - w Dosze oraz Dubaju. W pierwszym nasza tenisistka zmiotła z kortu Amerykankę Jessicę Pegulę, a w drugim musiała uznać wyższość Czeszki - Barbory Krejcikovej. "Rzadko czytam o sobie w internecie, ale tym razem to zrobiłam. Widziałam, że wielu z was miało wyższe oczekiwania co do mojej dyspozycji tego dnia. Mogę tylko powiedzieć, że jestem po prostu człowiekiem, nie robotem. Człowiekiem, który ma za sobą dwa udane tygodnie na korcie" - napisała po tamtej porażce Iga Świątek w mediach społecznościowych. Teraz Iga Świątek czeka na początek rywalizacji w Indian Wells. Polka przed rokiem wygrała ten prestiżowy turniej i nie ukrywa, że na amerykańskiej ziemi czuje się bardzo dobrze, dlatego cieszy się z powrotu do miejsca, które miło wspomina. Nie da się jednak ukryć tego, że na liderce rankingu WTA ciąży ogromna presja, a wszyscy podkreślają to, przed jak wielką szansą stoi nasza tenisistka. Turniej WTA w Indian Wells. Iga Świątek może obronić tytuł i napisać historię Obrona tytułu w turnieju WTA w Indian Wells byłaby bowiem osiągnięciem wyjątkowym. Do takiej sytuacji nie doszło przez ponad trzy dekady. Ostatnią zawodniczką, która dwa razy z rzędu triumfowała w "piątych zawodach Wielkiego Szlema" była Martina Navratilova, wygrywając w 1990 i 1991 roku. To najdłuższa passa bez obrony tytułu we wszystkich turniejach WTA rangi 1000. Ostatni raz obrończyni tytułu w Indian Wells awansowała do finału kolejnej edycji turnieju w 2009 roku, a była to serbska tenisistka Ana Ivanović. Przegrała jednak wówczas z Rosjanką - Wierą Zwonariową. Historia mogłaby potoczyć się inaczej, gdyby nie kilkunastoletni bojkot Sereny Williams, która po finale w 2001 roku aż do 2015 roku nie startowała w Indian Wells z powodu rasistowskich wyzwisk, jakie usłyszała podczas finałowego meczu z Kim Clijsters. Iga Świątek rozpocznie tegoroczne zmagania od drugiej rundy. Jej pierwszą rywalką będzie Amerykanka Claire Liu lub Belgijka Alison van Uytvanck. W drabince głównej znajduje się także Magda Linette, która w drugiej rundzie zmierzy się z Brytyjką Emmą Raducanu lub z Danką Kovinic z Czarnogóry. Polki są w tej samej "ćwiartce" drabinki i mogą na siebie trafić w 4. rundzie (1/8 finału). Blisko awansu do turnieju była także inna polska tenisistka - Magdalena Fręch. 25-latka w drugiej rundzie kwalifikacji - decydującej o awansie do turnieju - przegrała z niżej notowaną Amerykanką Ashlyn Krueger 2:6, 0:6.