Lys do tego turnieju przystępowała jako 342. w rankingu WTA, co sprawiło, że musiała przebrnąć przez kwalifikacje. Niemka poradziła sobie, wygrywając kolejno z Cristiną Bucsą oraz Kathinką von Deichmann. W pierwszej rundzie los przydzielił jej sklasyfikowaną ponad 300 miejsc wyżej w rankingu Golubić. Tej różnicy nie było jednak zupełnie widać na korcie, gdzie zawodniczki stoczyły niezwykle wyrównany, ponad trzygodzinny pojedynek. Ostatecznie zwycięsko wyszła z niego Lys, wygrywając 7-5, 5-7, 7-5. Świątek o przedłużenie serii Teraz młodą Niemkę czeka pojedynek z liderką światowego rankingu. Świątek wraca do gry po bardzo udanym występie w Billie Jean King Cup, gdzie Polka w dwóch meczach straciła zaledwie gema. Mecz drugiej odbędzie się najprawdopodobniej jutro, dokładna godzina zostanie podana przez organizatorów. Jeśli Polka pokona swoją najbliższą rywalkę, to będzie już jej dwudzieste zwycięstwo z rzędu.