Tenisistka urodzona w Zagrzebiu, a od czterech lat reprezentująca Australię, w Ostrawie musiała się przebijać do turnieju głównego przez kwalifikacje. A przecież dla zawodniczki zajmującej 34. miejsce w rankingu WTA niemal w każdym turnieju tej rangi miejsce w głównej rywalizacji powinno być oczywistością. To jednak efekt niezwykle mocnej obsady w Czechach, gdzie sporo zawodniczek walczy o prawo startu w WTA Finals. W Ostrawie jest ich aż 11 z TOP 20 światowej listy. Zwycięskie eliminacje rywalki Igi Świątek. I pierwsza runda Iga Świątek o takie rzeczy martwić się nie musi. Jako że jest rozstawiona z jedynką, w pierwszej rundzie miała wolny los. Już w sobotę wiedziała też, że trafi albo na 27. w rankingu Chinkę Shuai Zhang, albo na jedną z kwalifikantek. Tą została właśnie Tomljanović, która przez eliminacje przeszła bez straty seta. W pojedynku z Zhang Tomljanović też prezentowała się dobrze. W pierwszej partii aż trzykrotnie przełamała rywalkę - wygrała 6-3. W drugim secie też wszystko szło idealnie, bo Australijka wygrała pięć pierwszych gemów. Przy stanie 5-1 i swoim serwisie, zmarnowała jednak trzy piłki meczowe, a Zhang wkrótce doprowadziła do stanu 3-5. Kolejny gem należał już do Tomljanović. Iga Świątek - Ajla Tomljanović: na razie 2-0 Polka grała ze znacznie starszą rywalką dwukrotnie - i to dwukrotnie w... Toronto. Trzy lata temu nie była faworytką, wtedy Iga zajmowała jeszcze 65. miejsce w rankingu WTA i do turnieju w Kanadzie przebijała się przez kwalifikacje. Gdy je przebrnęła, pokonała Tomljanović, która skreczowała przy stanie 1-4. Dwa miesiące temu ich spotkanie odbyło się już w pełnym wymiarze dwóch setów - Iga wygrała łatwo 6-1 i 6-2 w 65 minut. Świątek zagra z Tomljanović w środę. 29-letnia Australijka miesiąc temu była na ustach całego tenisowego - i nie tylko - świata, bo jako ostatnia dostąpiła zaszczytu gry z Sereną Williams. Legendarna Amerykanka kończyła w US Open karierę, a zakończyła ją właśnie przegrywając mecz z Australijką, zresztą bardzo długi i dramatyczny. Tomljanović wygrała 7-5, 6-7, 6-1. W ćwierćfinale przegrała z Ons Jabeur, która później w finale została pokonana przez Igę Świątek. Teraz Polka wraca na korty po trzytygodniowej przerwie.