Iga Świątek po tym, jak odpadła z rywalizacji w US Open w czwartej rundzie, straciła pozycję liderki rankingu WTA. Polka przed szansą na odrobienie części strat do Aryny Sabalenki stanie w Tokio, gdzie przyszło jej rywalizować w turnieju rangi WTA 500. Rozstawiona z numerem pierwszym 22-latka jest zdecydowaną faworytką do triumfu, tym bardziej że z rywalizacji już wcześniej wycofała się Jelena Rybakina. Raszynianka w pierwszej rundzie otrzymała wolny los, a w drugiej trafiła na przedstawicielkę gospodarzy, Mai Hontamę. Przed ich meczem na korcie centralnym rozegrano z kolei spotkanie Weroniki Kudiermietowej i Kayli Day, czyli potencjalnych rywalek Świątek w ćwierćfinale. Turniejowa drabinka ułożyła się bowiem tak, że to Rosjanka lub Amerykanka miała rozegrać mecz kolejnej rundy z Polką, o ile ta oczywiście wyeliminuje Japonkę. Turniej WTA 500 w Tokio. Iga Świątek poznała potencjalną rywalkę Faworytką starcia była 19. rakieta świata, czyli Kudiermietowa. Amerykanka (96. miejsce w rankingu WTA), na początku seta ustrzegała się jednak poważniejszych błędów, przez co gra toczyła się gem za gem. Tak było do siódmego gema, w którym Rosjanka przełamała rywalkę i objęła prowadzenie (4:3). Day była blisko przełamania powrotnego, ale Kudiermietowa zdołała obronić break pointa i powiększyć przewagę (5:3), a następnie przypieczętować zwycięstwo w secie (6:3). Piotr Sierzputowski: Iga Świątek chce być lepsza, a nie numerem 1 Rosjanka poszła za ciosem i w drugiej partii również przełamała rywalkę - w czwartym gemie wykorzystała drugą z wypracowanych szans i prowadziła już 3:1. Day z kolei nie była już w stanie odwrócić losów seta i odpowiedzieć przełamaniem powrotnym. 19. rakieta świata wygrała 6:3, całe spotkanie 2:0 (6:3, 6:3) i awansowała do kolejnej rundy. Tym samym to Kudiermietowa jest potencjalną rywalką Świątek w ćwierćfinale. Jeśli Polka awansuje, po raz piąty w karierze zmierzy się z Rosjanką - poprzednie cztery starcia padły łupem raszynianki, która po raz ostatni mierzyła się z Kudiermietową na początku maja. Wówczas w półfinale turnieju w Madrycie nie dała większych szans rywalce, pozwalając jej na ugranie zaledwie dwóch gemów.