Jakiś czas temu na platformie streamingowej Netflix ukazały się kolejne odcinki popularnego serialu "Break Point", który pokazuje kulisy sławy czołowych tenisistów. Jako że materiały były kręcone w 2022 roku, jedną z głównych bohaterek była Iga Świątek, która zdominowała poprzedni sezon. Ku zaskoczeniu reprezentantki Polski, w dokumencie nie pojawiły się kadry z Krakowa. Raszynianka nie kryła rozczarowana z faktu, że producenci nie zdecydowali się wstawić fragmentów z jej charytatywnej imprezy, podczas której zbierano środki finansowe dla ofiar wojny w Ukrainie. "Wiem, dlaczego robią takie rzeczy, ale było kilka scen, które chciałam, aby zostały uwzględnione - na przykład turniej w Krakowie - ale tak się ostatecznie nie stało. To było dla mnie trochę smutne" - powiedziała liderka rankingu WTA i dodała - "Ekipa Netfliksa pojawiła się w Krakowie. Atmosfera była fantastyczna, na pewno warta pokazania w serialu. Może nie pasowało to do odcinka lub fabuły?" " - dopytywała nasza rodaczka. Ojciec Igi Świątek nie pozostawia złudzeń. Jasny przekaz dla Aryny Sabalenki Iga Świątek nie wpuściła Netflixa do domu. Miała ważny powód Tryumfatorka tegorocznego Roland Garrosa przyznała, że nie wszędzie kamerzyści byli mile widziani. W przeciwieństwie do innych gwiazd tenisa, pierwsza rakieta świata raczej unikała pokazywania kadrów z bliskimi. Netflix nie miał zatem wstępu do jej domu. Głośno zrobiło się w ostatnim czasie wokół psycholog 22-latki, która została zaatakowana przed fanów Polki. Jedna scena w serialu wywołała poruszenie w sieci. Kibicom nie spodobała się bowiem postawa Darii Abramowicz podczas wizyty liderki rankingu WTA u fryzjera. Kobieta wtrąciła się w dyskusję na temat włosów Igi i została skarcona przez internautów. W obronie psycholog stanęła tenisistka. "Rozmawialiśmy z Netflixem o tych rzeczach. Chciałabym, żeby można było to zrobić trochę inaczej. Kiedy oglądaliśmy to przed premierą, nie mieliśmy wpływu na to, jak zmontowali niektóre rzeczy. Byłam sarkastyczna i powiedziałam, że nie będę dostosowywać fryzury do tenisa, bo kilka lat temu miałam tendencję do ścinania włosów naprawdę krótko. Daria po prostu mi o tym przypomniała. Dostała za to wiele złośliwych komentarzy, że jej się nie podoba, że ma wpływ na moją fryzurę i inne sprawy. To nieprawda" - mówiła Świątek. Idze Świątek będzie coraz trudniej? Wojciech Fibak wskazał przyczynę problemów Polki