Kilka miesięcy temu na platformie streamingowej Netflix ukazały się kolejne odcinki serialu "Break Point". W produkcji udział wzięli znani tenisiści na czele z liderką rankingu WTA - Igą Świątek. Kamery towarzyszyły zawodnikom przez cały miniony sezon, czyli okres dominacji raszynianki. Pierwsza rakieta świata nie do końca jest zadowolona z efektów dokumentu. Reprezentantka Polski po wygranym meczu z Danielle Collins w turnieju w Cincinnati podzieliła się swoimi przemyśleniami po obejrzeniu nowych odcinków. Miała żal do producentów, że ci nie pokazali jej imprezy charytatywnej, która odbyła się w Krakowie. Zebrano na niej aż dwa i pół mln złotych na pomoc ofiarom wojny w Ukrainie. "Jestem świadoma tego, jak przygotowywany jest taki serial, ale było kilka rzeczy, które chciałam, żeby zostały uwzględnione - na przykład impreza pokazowa w Krakowie, której ostatecznie nie pokazano. Było to dla mnie trochę smutne" - stwierdziła raszynianka i zaraz dodała - "Ekipa Netfliksa pojawiła się w Krakowie. Atmosfera była znakomita, na pewno warta pokazania w serialu. Może nie pasowało to do odcinka lub fabuły" - zastanawiała się 22-latka. Iga Świątek zabawiła się z rywalką. Ta tylko patrzyła. Bezlitosny popis Polki Fani zaskoczeni zachowaniem psycholog Igi Świątek. Daria Abramowicz dotknięta przez hejt Szeroko komentowany w sieci był fragment z udziałem liderki rankingu WTA i jej psycholog. Chodziło o scenę u fryzjera. Pracownica lokalu zapytała Polkę o to, jak krótką chce mieć fryzurę. Niespodziewanie do rozmowy swoje "trzy grosze" wtrąciła Daria Abramowicz. "Musimy mieć pewność, że Iga będzie mogła je dobrze związać" - powiedziała stanowczo członkini zespołu raszynianki, na co 22-latka odparła. "Nie będę włosów podporządkowywać pod to. Wszystko inne będę" - zapewniła. W mediach rozpętała się burza, a fani Igi w dobitnie określili jej relacje z psycholożką. "Daria Abramowicz mówi jej, co może, a czego nie może zrobić ze swoją własną fryzurą. To jest dziwne i przerażające", "Dlaczego psycholog sportowy wszędzie z nią chodzi?" - brzmiały komentarze. Teraz głos zabrała pierwsza rakieta świata. Nasza najlepsza tenisistka wyznała, że po emisji dokumentu, na Darię spadła fala krytyki. 22-latka postanowiła wziąć w obronę kobietę. Gorąco po meczu Igi Świątek. Polka tłumaczy incydent z sędzią. "Muszę oddychać"