Wielkimi krokami zbliża się ostatni w tym sezonie turniej zaliczany do Wielkiego Szlema. Iga Świątek z pewnością nie może doczekać się rozpoczęcia zmagań na nowojorskich kortach. To właśnie tam raszynianka w 2022 roku sięgnęła po wielkoszlemowe trofeum, pokonując w finale Tunezyjkę Ons Jabeur. Wówczas udowodniła ona, że doskonale czuje się nie tylko na kortach ceglanych i ogromne sukcesy odnosić jest w stanie również poza kortami Rolanda Garrosa. Przed rozpoczęciem US Open zaczęto dyskutować na temat zawodniczek, które mogą w tym roku powalczyć o tytuł i trofeum. Wiele mówi się o Arynie Sabalence, a więc najgroźniejszej obecnie rywalce Świątek, która na kilka dni przed turniejem w Nowym Jorku udowodniła, że na kortach twardych czuje się znakomicie i wcale nie bez powodu właśnie na takiej nawierzchni sięgnęła po dwa swoje tytuły wielkoszlemowe. Sabalenka i Świątek zmierzyły się poza kortem. Białorusinka dała popis. "Macie przed sobą profesjonalistkę" To one mają szansę na końcowe trofeum w Nowym Jorku. Tracy Austin pominęła Igę Świątek To właśnie Arynę Sabalenkę najmocniej wychwala była tenisistka Tracy Austin. Amerykanka uważa, że to właśnie Białorusinka ma w tym roku największe szanse na końcowy triumf. Nie przekreśla ona jednak szans innych zawodniczek, które w ostatnim czasie na korcie prezentowały się bez zarzutu. Podczas transmisji zapowiadającej US Open w Egde at Hudson Yards dla SiriusXM Tracy Austin ujawniła, na które tenisistki kibice i dziennikarze powinni zwrócić uwagę przed US Open. Jako pierwsza wyróżnienie otrzymała Paula Badosa. "To była numer 2 na świecie. Znów wraca do gry (o finał US Open - przyp.red), bo radzi sobie na korcie tak dobrze" - stwierdziła krótko Amerykanka. 61-latka przyznała, że fani tenisa powinni też bacznie obserwować poczynania jej rodaczki, Danielle Collins. Finalistka Australian Open z 2022 roku co prawda powoli zbliża się do końca kariery, jednak na korcie wciąż radzi sobie znakomicie. "Myślę, że jest typem zawodniczki, która wykorzysta ten moment. Na początku roku była poza Top 50, teraz jest w Top 10, po prostu jedzie na emocjach. Kto wie, jak zagra tutaj, na US Open, ale jeśli uda jej się wygrać kilka meczów i zdobyć poparcie publiczności, może zajść daleko" - przyznała Austin. Zdaniem Tracy Austin czarnym koniem tego turnieju bez wątpienia będzie Amanda Anisimova. Młodziutka Amerykanka pochodzenia rosyjskiego w pierwszej połowie sierpnia zachwyciła podczas turnieju w Toronto, pokonując na swojej drodze m.in. wspomnianą wcześniej Arynę Sabalenkę. Dotarła nawet do finału, w którym jednak musiała uznać wyższość starszej i bardziej doświadczonej rodaczki, Jessiki Peguli. "Pokonała Kasatkinę, Sabalenkę, pokonała Navarro, rozegrała trzy sety z Pegulą i myślę, że to ktoś, kogo nikt nie chce widzieć w swoim zestawieniu" - tak podsumowała 22-latkę. Co ciekawe, Tracy Austin w swoim zestawieniu pominęła Igę Świątek. Może to być zaskoczeniem, ponieważ dwa lata temu to właśnie obecna liderka światowego rankingu sięgnęła po końcowe trofeum. W ostatnim "teście" przed US Open Polka jednak nie spisała się najlepiej. W półfinale turnieju w Cincinnati została ona rozbita przez Arynę Sabalenkę 6:3, 6:3. Sabalenka wprost, chce tego co Świątek. "Zasługujemy na te same pieniądze"