Iga Świątek pokonała Soranę Cirsteę 5:7, 6:3, 6:3. Po meczu Polka nie kryła, że nie był to był najlepszy mecz, ale cieszyła się z awansu. Tegoroczny ćwierćfinał to jej najlepszy wynik w karierze w Australian Open. Zagraniczne media także podkreślają, że Polka nie grała najlepiej. Doceniają jednak to, że zdołała zatrzymać nieźle dysponowaną rywalkę. "Świątek nie zagrała swojego najlepszego tenisa, ale i tak znalazła sposób na pokonanie Cirstei. Choć Polka miała tylko 24 procent skuteczności drugiego serwisu, zdołała awansować do ćwierćfinału" - pisze francuski L’Equipe. Iga Świątek długo grała z Soraną Cirsteą Polska tenisistka przyznała, że dzisiejszy mecz był dla niej huśtawką nastrojów. Zwraca na to uwagę także kanadyjski dziennik francuskojęzyczny "La Presse". Kanadyjczycy podkreślają też, że Polka spędziła na korcie sporo czasu. "W poprzednich trzech meczach Świątek nie przegrała seta, a na korcie spędziła 4 godziny i 4 minuty. Z kolei mecz z Cirsteą twał 2 godziny i 27 minut i przez cały czas walka była zacięta" - napisał kanadyjski dziennik, dodając do tego cytaty z pomeczowego wywiadu z Igą Świątek. Z kolei oficjalna strona WTA zwróciła uwagę, że Australian Open jest dla Świątek drugim turniejem wielkoszlemowym, w którym dotarła do ćwierćfinału. Wcześniej udało się jej to w Rolandzie Garrosie, gdzie w poprzednim roku właśnie w tej fazie odpadła, a w 2020 zwyciężyła.