Po raz pierwszy w karierze Świątek zagra w półfinale turnieju WTA 1000 (dawniej WTA Premier Mandatory), po raz trzeci - wygrała z zawodniczką z top 10. Do tej pory ze ścisłej światowej czołówki pokonała Simonę Halep i Sofinę Kenin, w ubiegłym roku na Roland Garrosie. Popis Igi Świątek w pierwszym secie Początek ćwierćfinału w Rzymie Polka zagrała koncertowo. W 10 minut wygrała trzy gemy, raz przełamując serwis rywalki. Zachwycała skrótami. Po tych zagraniach Switolina była zupełnie zdezorientowana. Ukrainka pozbierała się w czwartym gemie. W końcu wygrała swój serwis, w kolejnym miała nawet break pointa, ale Polka dosyć spokojnie odrobiła straty. Świątek kontynuowała marsz po zwycięstwo w pierwszym secie. Narzuciła swój rytm, miała zdecydowaną przewagę. Oddała jeszcze tylko jednego gema. To był popis 19-latki z Raszyna. Po 39 minutach spotkania było 6:2. Tak dobrze Świątek jeszcze w Rzymie się nie prezentowała. W każdym z dotychczasowych meczów z: Alison Riske, Madison Keys, Barborą Krejcikovą - miała kłopoty w pierwszym secie. Z Czeszką przegrała pierwszą partię. Zacięty drugi set, a za kilka godzin mecz o finał Igi Świątek z Cori Gauff Ale Switolina jest zawodniczką światowej czołówki. Była już na trzecim miejscu w rankingu WTA, obecnie jest szósta. Ma za sobą zwycięstwo w turnieju Masters, dwukrotnie wygrywała turniej w Rzymie. W drugim secie Ukrainka od razu była blisko przełamania serwisu Polki. Świątek jeszcze się wybroniła, objęła prowadzenie. Rywalka wyrównała, a w trzecim gemie - przy odrobinie szczęścia (zagranie w linie w ostatniej akcji) - wykorzystała break pointa. Było 2:1 dla Switoliny. Zwyciężczyni Roland Garrosa w ogóle się tym nie przejęła. Grała swoje. Przez moment była niezniszczalna, świetnie się broniła. Natychmiast doprowadziła do wyrównania 2:2. Potem poszła za ciosem. Wygrała kolejne dwa gemy. Ponownie, jednym z jej najważniejszych atutów był skrót. Zaskakiwała nim Switolinę. Żadna z zawodniczek nie chciała oddać pola rywalce. Zrobił się zacięty mecz. Szala przechylała się raz na jedną raz na drugą stronę. Przy 4:2 to Ukrainka zaczęła zmuszać Świątek do błędów. Zrobiło się wkrótce 4:4. Decydujące słowo należało jednak do Polki. Wygrała swój gem serwisowy, a w kolejnym doprowadziła do stanu 40:15. Miała dwie piłki meczowe. Pierwszą Switolina obroniła, drugą wyrzuciła w aut. Świątek wygrała po godzinie 36 minut intensywnej gry. A już po południu następny mecz. W półfinale Świątek zagra z 17-letnią Amerykanką Cori Gauff. Olgierd Kwiatkowski Ćwierćfinał WTA 1000 Internazionali d'Italia w Rzymie (pula nagród (1 577 613 euro): Iga Świątek (Polska, 15) - Elina Switolina (Ukraina, 5) 6:2, 7:5.